sobota, 3 września 2016

"Raz na zawsze" Andreas Pfluger

Jako fanka Cobena i kryminałów mam dość spore wymagania odnośnie książek tego gatunku. Oczekuję nieprzewidywalnej fabuły, nieoczekiwanych zwrotów akcji, napięcia do ostatniej strony no i czasami w ramach mojej romantycznej natury małego wątku miłosnego - taka mała wisienka na torcie.

Zastanawiałam się też czy po przeczytaniu dość pokaźnej liczby kryminałów jest jakaś alternatywa historii, która mogłaby mnie zaskoczyć. No bo przecież ile może być możliwości stworzenia kolejnego kryminału? Z drugiej strony nawet jeśli trafi się podobna historia, ale napisana przekonująco i z emocjami to jestem nawet w stanie ją polubić. I tym razem się rozczarowałam.
Historia przedstawiona w książce „Raz na zawsze”...



... zaskoczyła mnie chyba we wszystkich możliwych wariantach.

Po pierwsze fabuła: mroczny świat prawa, pracy służb policyjnych, wydziałów śledczych i tym podobnych organizacji. Tego rodzaju fabuły w kryminałach jeszcze nie przerabiałam.  Jenny Aaron to młoda i utalentowana policjantka, która poszła w ślady ojca. Dzięki swojej determinacji, pracy, a także talentowi udowadnia, że w policyjnej jednostce specjalnej jest miejsce dla kobiety. Dzięki wielu treningom, intuicji, logicznemu mysleniu oraz cięzkej pracy udowadnia, że zasłużyła by być i pracować z najlepszymi. I chociaż wielu uważało, że dziewczyna zaszła tak daleko dzięki nazwisku, Aaron skutecznie uświadamiała ich, że tak nie jest.

Ksiazka rozpoczyna się nieudaną akcją w Barcelonie, podczas której Aaron zostawia śmiertelnie rannego towarzysza, a sama ucieka przed ścigającym ją wrogiem. Podczas ucieczki dochodzi do wypadku, w którym dziewczyna traci wzrok. To wydarzenie, sprawia, że dziewczyna czuje w ciągłym poczuciu winy, ale jednocześnie uczy się żyć na nowo „Nie widzieć, nie znaczy nie wiedzieć”.

Przez następne miesiące uczyła się sztuk walki, echolokacji, trenowała swoje zmysły aby obecnie pracować jako analityczka spraw i specjalistka od przesłuchań.
Po pięciu latach od wypadku jeden z seryjnych morderców, który został aresztowany przez Aaron znowu morduje – tym razem w więzieniu i chce rozmawiać tylko z nią. Co takiego kryje w sobie przeszłość, że po tylu latach upomina się o swoje żniwo? Z jakimi demonami przyjdzie walczyć Aaron po tak długim czasie? Kto tak naprawdę jest wrogiem, a kto przyjacielem?

Po drugie bohaterowie: Aaron to tak sympatyczna osoba, że nie wiem czy znajdzie się czytelnik, który jej nie polubi. Uparta, nieugięta, opanowana dziewczyna, szukająca rozwiążania z każdej, nawet najbardziej kiepskiej sytuacji. Jej zdolności analityczne mnie mega zaskoczyły, a to jak doskonale potrafiła sobie radzić bez wzroku po prostu majstersztyk. Dzielna i zaradna kobieta.

Pozostali bohaterowie i ich relacje… - jest czego pozazdrościć. W całej książce chyba tylko dwie postacie mnie irytowały, ale podejrzewam, że takie było zamierzenie autora. W końcu musi być i dobry i zły bohater. Chociaż tego naprawdę złego było mi zwyczajnie szkoda, ale i tak go polubiłam.

Po trzecie emocje i napięcie: w pewnym momencie po całej karuzeli zdarzeń i mojej osobistej sympatii do bohaterów bałam czytać się dalej w obawie, że zamocze strony potokiem łez. W końcu to kryminał i na pewno ktoś zginie, a ja tak bardzo lubię tych bohaterów. Na szczęście w tym całym napięciu nie miałam czasu myślec o łzach bo serce waliło mi chyba szybciej niż doświadczonym i opanowanym policjantom, a adrenalina była tak wysoka jakbym to ja była w centrum tych wydarzeń.

Po czwarte jezyk: było dośc sporo okresleń, sytuacji i powiązań, które nie są mi znane, ale jakże mnie fascynowały! Dzięki właśnie temu została idealnie przedstawiona sylwetka bohaterów, ich zainteresowania i zasady życiowe. Książke czyta się bardzo przyjemnie choć miejscami trzeba bardziej skupić się na tekście.

Po piąte wątek miłosny: fakt, lubię. Jednak tutaj został przedstawiony dośc specyficznie i to właśnie mi się podoba. Nie ma serduszek, scen łózkowych itp… inny rodzaj miłości i o dziwo cieszę się, że skończył się tak jak się skończył.

Po szóste zakończenie: jak ja nie lubię kiedy kończy się ksiązka. Siedze wtedy i rozmyslam co by było gdyby, dlaczego tak szybko przeczytałam, co teraz ze sobą zrobić i ogólnie żałoba ksiazkowa przez trzy dni. W tym wypadku było inaczej. Zakończyłam czytać książkę z wielkim bananem na buzi:
„- Pani Aaron, chciałabym panią o coś poprosić.
-Słucham?
-Niech Pani wróci do Wydziału.
Aaron milczy
- Oczywiście dam pani czas do namysłu.
Mija moment, w którym przyzwoitość nakazywałaby udzielić odpowiedzi. Aaron nie otwiera oczu.
-Ślepa i kulawy. Dream team – jęczy Pavlik”

Moje osobiste odczucia są ogólnie pozytywne. Fabuła fajna, przedstawienie bohaterów ich emocji, strachu i przeszłości – genialne. Zwroty akcji i emocje – jeszcze lepsze. Do tej pory czuję napiete mięsnie brzucha. Nieprzewidywalnośc książki to kolejny plus. Schemat opisu i działania wydziału specjalnego i współpracujących z nim jednostek też bez zarzutu. Łatwo się w tym wszystkim odnaleźć laikowi. Moim zdaniem, troche wyidealizowana postać samej Aaron, ale czytelnik obdarza ją tak sympatycznym uczuciem, że tej małej wady nie dostrzega.


Jeśli miałabym napisać o innycg wadach… akcja dzieje się zbyt szybko i nie zdążyłam pozaznaczać cytatów. Musiałam przelecieć strony jeszcze raz aby wybrać te najlepsze.

Pozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma

8 komentarzy:

  1. Tematyka idealna dla mnie! Muszę koniecznie sięgnąć po tę powieść :-)
    Pozdrawiam serdecznie!
    www.bookmoment.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Tyle dobrych rzeczy! Zachęciłaś mnie do poszukiwania tej książki albo w bibliotece, albo na jakiejś przecenie by trafiła do mojej biblioteczki!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam tę książkę, ale niestety nie przypadła mi do gustu. Moim zdaniem wiało nudą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! Kurde. Aż tak dobrze? Nie spodziewałam się tak pozytywnej opinii tej powieści :D Chętnie sięgnę :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznam szczerze, że zupełnie nie intryguje mnie ta historia, więc odpuszczę sobie. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytam sporo kryminałów ale nie zaszkodzi skusić się na jeszcze jeden :)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Mroczne aspekty prawa" czyli jestem zachęcona. Już mnie masz.

    http://przepisynawidelcu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię kryminały, chociaż nie jest to gatunek, po który sięgam najczęściej. "Raz na zawsze" kilka razy rzuciło mi się w oczy, ale nigdy nie miałam ochoty go przeczytać... Teraz wręcz mam ochotę wejść na pierwszą lepszą księgarnię internetową i jak najszybciej zamówić tę książkę! :D
    Dobrze wykreowani bohaterowie, dobre przedstawienie emocji, dreszczyk napięcia przy nieprzewidywalnych zwrotach akcji to mieszanka idealna dla mnie!
    Na pewno przeczytam! :)
    Pozdrawiam!
    Ola z bloga Zaczytana Iadala

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Na pewno Cię odwiedzę!

Będzie mi bardzo miło jeśli mnie polubisz!

Pozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma