niedziela, 22 stycznia 2017

"Play listy, czyli nie wszystkie fobie są o miłości" Kaja Kowalewska

Niektóre książki powinny mieć napis Przed użyciem skontaktuj się ze swoją dusza i sercem gdyż każdy podryg emocji przewróci Twoje życie do góry miotłą” – Wiedźma
Tak właśnie jest w tym przypadku. Zero ostrzeżenia. Zero informacji. Nawet małego drogowskazu ostrzegawczego. Serce przepadło, Dusza się zgubiła – zostały tylko emocje i ja zanurzona w ich gąszczu.



„Play listy, czyli nie wszystkie fobie są o miłości” to dość, a nawet bardzo nietypowa książka. Nie mieści się ona w jakichkolwiek normach, które moim zdaniem miała lub powinna mieć książka. Wychodzi za wszystkie ramy schematu, przesuwa granice, niszczy system emocjonalny. Ale od początku…
 Książką trafiła w moje ręce w ramach akcji Book Tour. Organizatorem jest autorka Kaja Kowalewska i Wydawnictwo Novatorja.

Lea – główna bohaterka ma 30 lat, jej pasją jest chwytanie momentów, emocji, zatrzymywanie czasu za pomocą fotografii. Jest bardzo dobra w tym co robi. Poznajemy również jej pokaleczone życie pełne smutku, samotności i cierpienia. Życie usłane ojcem alkoholikiem, niespełnioną miłością, śmiercią siostry i innymi demonami przeszłości.

"Obiecujecie mi wycieczkę  na koniec świata, a ja nie chce już końców. Chcę początki. Ktoś mi kiedyś powiedział, że tak łatwo można uwięzić gwiazdy. Ja uwięziłam siebie. W sobie. W swojej przeszłości i w lękach. Otaczały mnie widma. Drapały"

Wszystkie lęki i fobie sprawiają, że dziewczyna ucieka w inny świat, w świat korespondencji mailowej. Echo Serca, z którym Lea wymienia bardzo osobiste i intymne wiadomości sprawia, że w świat dziewczyny puka Nadzieja razem z Radością. Dni upływają całkiem innym rytmem, życie wydaje się inaczej pachnieć, słowa inaczej smakują… Ma wreszcie kogoś kto ją słucha, rozumie, akceptuje. Za kim tęskni...

" A tęsknota może wszystko. Znęcać się o poranku nad sercem. W południe wywracać do góry morzem oczy. Przychodzić bez pukania. Gryźć w rękę. Spadać. O kilka minut za wolno. Na policzek szybciej. Coś spieprzyć. Na przykład dobry wieczór. Rany na sól wysypać. Uwięzić gwiazdy. Kraść sny."

 Tylko kim tak naprawdę jest tajemnicze Echo Serca? Co tak naprawdę kryje się po drugiej stronie monitora?

Znowu zacznę od drugiej strony kija, ale zakończenie tajemnicy Echa mnie zabiła. Usiadłam. Wyszłam się przejść. Miałam ochotę zapalić ( choć nie palę – nigdy). Nie spodziewałam się tego, tych emocji, tych turbulencji bez zapiętego pasa bezpieczeństwa. Emocje mnie wtedy zmiażdżyły. Wysiadam.

"Ludzie się zmieniają. Są różne stacje i różne perony. Każdy ma swój pociąg. Wie, w którym momencie skręcić, w którym się zatrzymać i kiedy jechać dalej. Tak, każdy ma swój pociąg. Troszczy się o jego ładunek Emocjonalny. Przytula wagony albo odpina na kolejnej stacji. Wybiera inne. Drugie, trzecie, piąte"

Lea mimo swojego smutnego i pełnego cierpienia życia jest wbrew pozorom odbierana bardzo pozytywnie. Czytelnik z całą swoją energią jej kibicuje, życzy wreszcie wyzwolenia od przeszłości, prawdziwej miłości, sukcesów na tle zawodowym.
Echo Serca jest prawie przez cały czas dla nas zagadką. Jednak bardzo szybko zyskuje naszą sympatię poprzez to jak traktuje dziewczynę, jak się do niej zwraca, jak potrafi ukoić jej rozchwiana duszę. Wreszcie coś dobrego w jej życiu.
Fabuła zaskakuje chyba na każdym etapie czytania. Nie spodziewałam się takiego początku, takiego zamysłu dla tej historii, rozwinięcia wydarzeń, a przede wszystkim zakończenia.
Język – nie wiem czy potrafię się tak ładnie wysławiać aby oddać to co mi teraz w duszy gra, śpiewa, pachnie i płacze jednocześnie.
Książkę czyta się bardzo łatwo, przyjemnie. Jest przeplatana wierszami, pełna nawiązań do Herberta i innych wierszy (nawet znalazło się tam miejsce dla mojego ulubionego Cobena! ). A przede wszystkim jest pełna muzyki.
Jednak sposób łączenia słów, wyrażania emocji, komponowania liter alfabetu to jeden wielki majstersztyk. Ten kto wymyślił alfabet nie miał pojęcia co można z nim zrobić. Ja też nie – do teraz. Teraz już wiem.



Chciałam wybrać wam kilka moich ulubionych cytatów, ale musiałabym tutaj całą książkę chyba umieścić.
Chciałam Wam przekazać moje emocje po przeczytaniu tej książki i nie umiem bo potok słów zmiótł mnie z powierzchni ziemi.
Tej książki się nie czyta, tą książkę się wchłania, czujemy ją każdą komórką ciała, każdym najmniejszym receptorem. Czujemy neurony, o których istnieniu nie mieliśmy pojęcia. Nie wiem czy powinnam tak napisać ale ta książka, te emocje to gwałt dla duszy.
Uciekam nim mnie zlinczujecie.

" I już wiem, że trzeba nauczyć się odchodzić. Od ludzi. Od tego co nas niszczy, co nam nie służy. Od miejsc przykrych i niezrównoważonych.
Ale należy także dawać szansę w innych miejscach. Otwierać siebie z klucza. Przed kolejnymi sercami. Czasem po to, żeby dostać po mordzie. A czasem po to, by zaznać raju na ziemi."

Książkę oceniam na pięć mioteł.


Pozdrawiam

Zaczytana Wiedźma

25 komentarzy:

  1. zaciekawiła mnie ta książka, muszę po nią sięgnąć!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mocno mnie zaciekawiłaś, już zwracam uwagę na tę książkę, dopisuję do listy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli ludzisz tego typu emocje to nie bedziesz się nudzić spędzając wspólne chwile z Play listami :)

      Usuń
  3. Robi wrażenie, muszę przeczytać :)!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cytaty które przytoczylas jak i Twoja recenzja naprawdę mocno zachęcają do przeczytania. Emocjonalna historia od czasu do czasu potrafi nieźle wstrząsnąć człowiekiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Mysle, że te emocje kazdemu czytelnikowi będa długo siedziały w głowie.

      Usuń
  5. Tytuł jest bardzo zachęcający i dość niespotykany. Jeśli treść choć w połowie mu odpowiada, chętnie zajrzę do tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko tytuł, ale wszystko co wychodzi spod ręki Kai Kowalewskiej jest niespotykane i godne zatrzymania się dla lepszego poznania.

      Usuń
  6. Zainteresowała mnie fabuła, ale sięgnę po nią gdy nadejdzie jakiś dołujący okres w moim życiu. Gdy jestem smutna lubię czytać smutne książki i słuchać smutnej muzyki.

    https://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czemu od razu dołujący? To, że książka jest sumtna nie znaczy, że i my musimy być w podobnym nastroju aby zrozumiec emocje.

      Usuń
  7. Oj Wiedźmo! Jak nie sięgnąć po książkę, tak zrecenzowaną ???
    Przeraża on mnie tak samo, jak mnie do niej ciągnie. Boję się tego, co mogłabym tam odkryć, jednak coś czuję, że jeżeli jej nie przeczytam, stracę bardzo dużo :o
    Zapisuję do "Chcę przeczytać".

    Ps. Co za dziwnie wykreowane zachowania, że chce się palić, gdy się nie pali w ogóle co nie? Też mam takie myśli, gdy sie ostro zdenerwuję, a nienawidzę papierosów i nie mam z nimi nic do czynienia . To chyba obserwacja ludzi tak wpływa.

    Ps 2 W końcu dodałam recenzję "Uratuj mnie". Wybacz za to opóźnienie ale nie mam czasu na nic :(

    Trzymaj się ciepło :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie tylko ja popadam w ksiązkowy masochizm. Dobrze wiedzieć, że to schorzenie objawia się i u innych ludzi. Jakos tak lżej na sercu.

      Co do papierosów to na prawdę sa takie ksiązki, które powodują chęć zapalenia. A podobno czytanie książek jest bezpieczne.

      Usuń
  8. Z reguły nie sięgam po książki polskich autorów (oprócz "Wiedźmina", tak właściwie nie wiem dlaczego tego nie robię), jednak bardzo mnie zaintrygowałaś. Coś czuję, że gdybym miała tę książkę w rękach, to co druga strona oznaczona byłaby znacznikiem (czasami tak sobie zaznaczam ciekawe cytaty). Powieść wydaje się wręcz liryczna i taka wzruszająca, a ja takie uwielbiam. Po samej Twojej recenzji chciałabym znać już zakończenie książki. Bardzo chętnie po nią sięgnę, jeśli na nią natrafię.

    Poszukiwaczka Książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często nie ruzmiem braku docenienia naszej ojczystej literatury. Współczesne ksiazki na prawde potrafią być genialne i przenieść czytelnika w inny wymiar. Na pewno wśród naszych rodzimych autorów znajdziesz perełki, tylko trzeba ich poszukać

      Usuń
  9. Przyznaję, że nigdy nie słyszałam o tej lekturze, a szkoda :) Chętnie nadrobię zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyznam, że poprzez pobieżne zapoznanie się z tematem na pewno ominęłabym tę książkę szerokim łukiem. A jednak bardzo, bardzo zafascynowała mnie wzmianka o tych emocjach, które widać - jeszcze w Tobie żyją. Piękne cytaty i ta oryginalność - muszę poznać tę publikację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję bardzo za tak miłe słowa. Mam nadzieje, że ksiażka przypadnie Ci do gustu i spędzisz z nią miłe chwile.

      Usuń
  11. No, no... potrafisz rozbudzić ciekawość. :D

    OdpowiedzUsuń
  12. No nie wiem...Z jednej strony strasznie mnie zaciekawiłaś i mam ochotę w podskokach popędzić do najblższego Empika, ale z drugiej boję się, że przy moim guście czytelniczym trochę bym się nudziła. Ale napewno sięgnę po tę książkę jeśli zobaczę ją na półce w bibliotece, bo przekonałaś mnie, że warto :)
    Pozdrawiam (i zapraszam, oddaję wszystkie szczere komentarze ^^)
    Czytam, piszę, recenzuję, polecam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety w empiku jej nie znajdziesz, książkę można zamówic tylko przez internet co dla mnie jest w pewnym rodzaju plusem. Nie wiem jak to wygląda z biblioteką.
      Jesli jednak cenisz sobie słowa, cytaty i zawarte w nich emocje myślę, że odnajdziesz o czego szukasz, albo doświadczysz czegoś nowego.

      Usuń
  13. Czekam na przesyłkę z poezją Kai Kowalewskiej. Dostępne fragmenty w sieci zrobiły na mnie wrażenie. Czuję, że poetka jest zupełnie nowatorska :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Na pewno Cię odwiedzę!

Będzie mi bardzo miło jeśli mnie polubisz!

Pozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma