Uczucia to nie jest błahostka. Uczucia komponują nasze życie,
nadają barw, wszelkich odcieni. Są odpowiedzialne nie tylko za uśmiech, ale
również za łzy. Jednak czasami może lepiej jest je trzymać głęboko w sobie,
schowane? A może do pewnych uczuć nie jesteśmy wcale zdolni?
Alayna to świeżo
upieczona absolwentka nowojorskiej uczelni. Jest młoda i ambitną pracownicą
nocnego klubu i marzy o awansie na stanowisko menagera. Jej pasja i
inteligencja sprawiają, że wspaniale czuje się w swojej pracy oraz ma wiele pomysłów
na rozwinięcie tego miejsca.
Jest również
świadoma, że dla swojego własnego bezpieczeństwa powinna trzymać się z daleka
od mężczyzn i układów pełnych emocji. Wszystko to jest spowodowane chorobliwą
obsesją miłosną, która doprowadziła dziewczynę do problemów z prawem.
Alayna unika
kłopotliwych relacji z mężczyznami, które mogłyby na nowo obudzić jej obsesję.
Doszła w tym do pewnego rodzaju perfekcji. W związku z tym jest pewna swojej
stabilnej emocjonalnie sytuacji. Wszystko zmienia się w momencie, kiedy na
jednej ze zmian poznaje tajemniczego mężczyznę w garniturze, który na dodatek
okazuje się jej nowym szefem.
Hudson Pierce
okazuje się byc nowym właścicielem klubu. Jakby tego było mało jest nieziemsko
przystojny. Dodatkowo zawładnie wszystkimi emocjami dziewczyny, zdominuje je, a
jedyne co będzie odczuwalne w powietrzu to pożądanie.
Jednak to nie
jedyna relacja jaka ich połączy. Nowy szef składa dziewczynie jeszcze jedną
ofertę nie do odrzucenia.
Tylko czy Alayna
będzie umiała żyć bez swojej chorobliwej obsesji? Czy demony i przewinienia
przeszłości sa w stanie zniszczyć relację między kochankami?
Twórczość Laurelin
Paige jest mi już znana. Miałam pewne oczekiwania po tej ksiązce i powiem
szczerze, że zostały one zaspokojone. Nie rozczarowałam się tym razem na stylu
autorki.
Mamy tutaj
ponownie do czynienia z dwójką dorosłych bohaterów. Oboje mają za sobą mroczną
przeszłość i dość sporo za uszami. Oboje czuja się na pewien sposób samotni i
oboje znajdują wytchnienie w pracy. Dośc sporo łączy tą dwójkę lecz jest też
wiele rzeczy, które stoją na ich przeszkodzie. Zalicza się do tego nie tylko
chorobliwa obsesja miłosna dziewczyny, ale również brak zdolności do uczuć
wyższych przez Hudsona.
Fabuła jest lekka,
nieskomplikowana. Własnie tego tym razem potrzebowałam. Po ostatniej książce,
którą przeczytałam, nie chciałam sobie dodawać więcej emocji. Nie ma tutaj
przemocy, nie ma zbyt perwersyjnych relacji między kochankami. I własnie to
sprawia, że czytanie jest miłe i przyjemne.
Romanse mają to do
siebie, że ich wątki czasami się nakładają, czasami niektóre schematy sa
powielane. Spotykamy to w większości książek. Mimo iż tutaj mogłabym równiez
takie wskazać fabula, styl pisania, bohaterowie, emocje i ich relacje komponują
się w jedną, miłą całość, która powoduje, że czytelnik czyta ksiażkę z
wypiekami na twarzy, nie może sie oderwać od lektury
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu:
Książkę oceniam na
cztery miotły
Pozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma
Otworzyłam sobie raz próbkę tego w PDFie z nudów i ciekawości o czym jest tak głośno - i szczerze mówiąc, dla mnie to było po prostu głupiutkie. Nie sięgnę po całość, skoro i tak mniej więcej wiem o co chodzi, a miłych lektur fantastycznych mam w brud :D
OdpowiedzUsuńJa mimo wszystko spedziłam bardzo przyjemne chwile z tą ksiazką.
UsuńNiestety nie miałam okazji sięgnąć po tę serię, ale czytałam Hudsona i byłam nim oczarowana.
OdpowiedzUsuńHudson jeszcze przede mną, ale kontynuacja Uwikłanych równiez jest na dobrym poziomie.
UsuńOkładka świetna! :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię na blogu do LBA, więc jeśli masz ochotę się pobawić, to zapraszam.
Jasne, że mam!
UsuńKsiążkę mam w swojej domowej biblioteczce, ale jeszcze jej nie czytałam, bo najpierw muszę ogarnąć inne, pilniejsze lektury.
OdpowiedzUsuńZnam ten stan kiedy ksiązki wala się na człowieka ze wszystkich stron.
UsuńCztery miotły to sporo :)
OdpowiedzUsuńZasłużone cztery miotły.
UsuńMam wrażenie, że to trochę Grey XD. Z opisu tak wynikło. no ale. Myślę, że mogłabym przeczytać, czasem lubię takie książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam na recenzję Margo polecam-goodbook.blogspot.com
To zależy jak spojrzeć. Ogólnie mam wrażenie, że Grey zapoczatkował głosne ksiazki i teraz wszędzie pełno tematyki podobnej.
UsuńJeszcze nie czytałam, ale po całą serię planuję sięgnąć.
OdpowiedzUsuńJa całą serię połknęłam w tydzień. Przepadłam dosłownie.
Usuńja mam jedną z części i na razie leży i czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że jak ją przeczytasz będziesz chciała więcej :)
Usuń