poniedziałek, 6 marca 2017

"Gdy ucicha ocean" Renata L. Górska

Przychodzi kiedyś taki czas, w którym postanawiamy zmienić coś w naszym życiu. Czasami są to małe zmiany, czasami duże. Jedni z nas decydują się na zmianę fryzury, inni porzucają dotychczasowe życie w poszukiwaniu czegoś nowego, świeżego. Zmiana otoczenia, kultury, ludzi też bywa zbawienna. Czasami jest to podyktowane karierą zawodową, innym razem ucieczką przed przeszłością, przed bólem... Zaczynając od zera od tabula rasa.


Nadia to kobieta, która w swoim życiu już trochę przeszła. najpierw wyjechała z Polski do Niemiec gdzie leczyła się z nieudanego małżeństwa, obecnie ruszyła w kolejną podróż ku nieznanym horyzontom, ku Bretanii...
Wydaje się, że nowe miejsce, nowi ludzie to idealny czas by zacząć wszystko pozytywnie, od początku. Jednak Nadia postrzegana poprzez pryzmat swojej pracy sprawia, że nie wszyscy darzą ją sympatią. Bardzo szybko zyskuje wrogów na tle zawodowym. Nie wszystkim odpowiada jej przybycie do Bretanii, do sieci hoteli Statio.
Zaskakujący rozwój wydarzeń sprawia, że Nadia traci pracę. Jednak dzięki życzliwym ludziom nadal pozostaje w Bretanii. Próbuje poukładać swoje roztrzaskane życie, oczyścić się z haniebnych pomówień i otworzyć się na nowe przyjaźnie i miłość...

Twórczość autorki udało mi sie poznać już kilka lat wcześniej kiedy zamiast uczyć się do sesji i egzaminu z botaniki ja wolałam zarywać noce z książką "Za plecami anioła" (bez obaw, egzaminy zdane zostały w terminie, książka została przeczytana, ja byłam szczęśliwa i niewyspana).
Książki Renaty L. Górskiej cechuje specyficzna w swoim rodzaju delikatność owiana wrażliwością. Akcja zawsze toczy się swoim rytmem, otoczona jest idealnie do niej pasującym nastrojem, dopracowanymi bohaterami i emocjami, które wzruszą czytelnika. Dodatkowo wkomponowane w to opisy otoczenia, miejscowe legendy i zwyczaje uświadamiają nam ile autorka poświęciła swojego czasu aby dopracować swoją powieść do perfekcji.
 Bardzo lubię czasami zmienić książkę, emocje i odpłynąć ku nieznanym wodom, ku nowym refleksjom... Spowolnić. Zatrzymać się. Pomyśleć.
Poznajemy tutaj wielu bohaterów. Nadię, która na swój sposób jest zdystansowana do otoczenia zawodowego, ale również też do tutejszych mieszkańców. Raz, że jest emigrantką, a dwa, że poprzez swój bagaż doświadczeń woli ostrożnie dobierać znajomych.  Jednak jak każdy człowiek Nadia pragnie bliskości, poczucia bycia ważnym i kochanym.
Zoe, młodą nastolatkę, która jest w szczytowej fazie buntu. Która przyciąga do siebie problemy jak magnes, ale jednocześnie dziewczynę bardzo nieszczęśliwą, pogubioną i wrażliwą. Mimo wszelkim pozorom potrafi zachować się dojrzale.
Edouarda, który jest bardzo tajemniczą postacią. W swój specyficzny sposób smutną, zagmatwaną i niepewną. Lecz kiedy tylko zdążymy sie do niego przekonać, polubić zaczynamy wylewać cały ocean łez.
Yanicka, który od samego poczatku próbuje poderwać Nadię. Który jednocześnie zachwyca swoją osobą, ale także wzbudza niepokój.
I pół Bretanii innych osób, które w mniejszy lub większy sposób wkraczają w życie Nadii. Ludzie, którzy mają dobre i złe intencje,

"Gdy ucicha ocean" to podróż po fantastycznej Bretanii, to podróż po relacjach ludzkich, po nieprzewidywalnych ludzkich losach. To wrażliwa powieść uświadamiająca nam, że nic nie trwa wiecznie, a zmienność i nieprzewidywalność są naturalnymi czynnikami w naszym życiu. Tym bardziej powinniśmy delektować się szczęściem, doceniać je i szanować. Pielęgnować te najpiękniejsze momenty aby wystarczyły nam w chwilach kiedy zajdzie słońce.
Książka urzekła mnie w swojej nieprzewidywalności i wrażliwości. Udało mi się przy niej wyciszyć i uspokoić niczym ocean po burzy... chociaż zakończenie ponownie spowodowało sztorm w moim sercu
Książkę oceniam na pięć mioteł.



Pozdrawiam,

Zaczytana Wiedźma

38 komentarzy:

  1. Ale bomba emocjonalna. Zapisuje tytul, bo strasznie mnie intryguje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie napisana recenzja! Książka wydaje mi się strasznie intrygująca i ciekawa , ale chyba na razie sobie ją odpuszczę ��

    Pozdrawiam,
    http://podrozemiedzyksiazkowe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki.
      To co prawda gruby moloch, ale czasami trzeba obrać spokojny nurt :)

      Usuń
  3. Będzie idealna dla mnie :) Podróż po Bretanii? poprzez ludzi i ich losy... Uwielbiam takie publikacje :) Dzięki za dobrą recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tytuł intryguje,poszukamy tej ksiązki w księgarniach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem przekonana, że nie będziesz się przy niej nudzić

      Usuń
  5. Nie słyszałam o tej autorce, ale chętnie zapoznam się z "Gdy ucicha ocean" :) Bardzo cenie sobie powieści z wieloma bohaterami i postaciami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To koniecznie musisz też przeczytać "Za plecami anioła"!

      Usuń
  6. Moje emocje będą po tej książce mocno rozhuśtane! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaintrygowała mnie ta recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Okładka bardzo mi się spodobała, ale chyba to jedyne co mnie przyciąga. Może kiedyś sięgnę, chwilowo mam za dużo do nadrobienia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo piękna okładka, taka melancholijna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Mnie też oczarowała. I idealnie pasuje do tej ksiazki

      Usuń
  10. Ależ piękna okładka! Skoro jest w książce mowa o Bretanii, to muszę ją podesłać koleżance.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fanatyczka Bretanii? Mnie samą teraz tam ciągnie, śladami bohaterów :)

      Usuń
  11. Świetnie, kiedy książka zapewnia taką dobrą huśtawkę emocjonalną i jeszcze nieprzewidywalnie prowadzi po scenariuszu zdarzeń. Pięć mioteł już podpowiada, że warto po nią sięgnąć. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj warto, warto.
      Jeśli przepadamy za innymi emocjami niż młodzieżówki i romanse to tutaj na pewno się odnajdziemy i znajdziemy to czego szukamy.

      Usuń
  12. Takie wyciszacze emocjonalne są czasami nam niezbędne do utrzymania równowagi :)
    Może i ja bym spróbowała? Choć najlepiej byłoby wyjechać do tej Bretanii i kontemplować ciszę :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba szum oceanu :D
      Równowaga jest potrzeba, bardzo ładnie to ujełaś :)

      Usuń
  13. Urocza okładka. A Bretanię chętnie bym odwiedziła. Na żywo i literacko też. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę koniecznie przeczytać!

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę przeczytać
    Pozdrawiam
    Tomek z http://mocrecenzji.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Czyli wychodzi na to, że to naprawdę świetna, emocjonalna książka, z którą grzechem byłoby się nie zapoznać. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będę mogła książkę przeczytać. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy co kto lubi. Ta ksiązka na pewno jest wrażliwa, jest emocjonalna i zabiera nas w inny wymiar refleksji. jesli przepadasz za takimi klimatami to zdecydowanie tak :)

      Usuń
  17. Okładkaz zdecydowanie wygrywa wszystko *-* Co prawda tematyka trochę nie moja, ale nawet taki książkowy kawał głazu jak ja lubi się czasem powzruszać :D Dodaję do czytelniczej listy ^^
    Pozdrawiam (i zapraszam, oddaję wszystkie szczere komentarze ^^)
    Czytam, piszę, recenzuję, polecam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka zdecydowanie na tak! Ma w sobie coś metafizycznego.

      Usuń
  18. Podoba mi się Twój sposób oceniania liczony w "miotłach" ;) A o autorce nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Kolejna polska autorka, której twórczości nie znam. Od kiedy prowadzę na blogu cykl "Polscy autorzy polecają" poznaję co krok nowe, wspaniałe autorki, cudowne pozycje książkowe, a za chwilę okazuje się, że wciąż wielu polskich, zacnych autorów nie poznałam. Okładka książki jest urzekająca. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również jetem na etapie zgłębiania polskiej literatury i co chwilę mi jakieś nowe nazwisko wyskakuje :D

      Usuń
    2. Przyznaję jednak, że przy tej okazji poznaję wielu wspaniałych twórców. :)

      Usuń

Cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Na pewno Cię odwiedzę!

Będzie mi bardzo miło jeśli mnie polubisz!

Pozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma