Dzisiejszą recenzję zacznę inaczej.
Tym razem nie będzie wstępu pasującego do fabuły i esencji książki.
Są tacy autorzy, których mamy ochotę
czasami udusić. Zastrzelić. Wykrzyczeć co o nich myślimy bo tak się
czytelnikowi nie robi! Tak się książki nie kończy! Zakończenie powinno wyglądać
inaczej!
I właśnie tak dzisiaj zacznę, od
końca, a to wszystko za sprawą emocji, które nadal we mnie buzują.
Blady strach padł na mieszkańców
Opola kiedy w jednym z przedszkoli zamachowiec w czarnej, chirurgicznej masce
na oczach wielu ludzi dokonuje Koncertu krwi, który jest dostępny online. Szaleniec bierze zakładników i rozpoczyna
głosowanie w Internecie, która z ofiar ma przeżyć. Nie ma żadnych żądań, nie
wiadomo kim jest i dlaczego to robi. Policja jest bezsilna. A to wszystko to
dopiero preludium, koncert dopiero się zacznie…
Na miejsce tragedii zostaje wezwany
były prokurator, tytułowy behawiorysta Gerard. Potrafi powiedzieć wiele o
człowieku poprzez mowę niewerbalną – gesty, mimika, układ ciała. Po przeanalizowaniu
wydarzeń dostępnych na stronie Koncertu krwi, Gerard wie, że ma do czynienia z
profesjonalistą, a cała akcja została skrupulatnie przygotowana. Opanowanie
Kompozytora i jego zdolności manipulacyjne ludzmi uzmysławiają mu w jak
beznadziejnej sytuacji znaleźli się
wszyscy. A śmiertelne show dopiero się zaczęło.
Były prokurator jest ostatnią deską
ratunku organów ścigania. Zaczyna się śmiertelna gra pomiędzy organami
ścigania, a Kompozytorem. A muzyka wciąż gra…
Wiedźma jako stary wyjadacz
kryminałów w tym gatunku nie zachwyci się byle czym. Już nie jedną książkę przeczytałam,
już nie jedna kryminalna zagadka za mną. Czym jest coś jeszcze czym można mnie
zachwycić?
„Behawiorysta” przyciągał moją
ciekawość już od samego początku. Wszystko to dlatego, że w swojej pracy sama
odczytuję niewerbalną mowę ciała, która mówi mi więcej niż przekaz ustny. W
związku z tym musiałam przeczytać tą książkę!
Twórczośc Pana Mroza wpadła mi do
ręki po raz pierwszy. Muszę przyznać, że poprzez szum medialny, który
nieustannie towarzyszy książkom Pana Mroza miałam dość wysokie wymagania. I
niestety muszę przyznać, że jeśli moje wymagania należały do wysokich to za
pomocą „Behawiorysty” zostały zmiażdżone. Oficjalnie, tu i z tego miejsca
chciałam pogratulować fantastycznej lektury, która została perfekcyjnie
przedstawiona od A do Z. Porusza wiele zagadnień od psychologii aż po fizykę i
na każdym etapie są one wyjaśniane tak, aby laik się z nimi zapoznał, zrozumiał
i polubił.
Bohaterowie to oryginalne i
dominujące jednostki. Silne charaktery, które wzajemnie siebie próbują.
Misternie dopracowane w każdym calu. Ich sylwetki są dopracowane tak
perfekcyjnie aby czytelnik na każdym etapie książki czuł emocje, myśli i atmosferę
jaka ma miejsce. Pan Mróz wykreował swoich bohaterów bardzo specyficznie. Z
jednej strony mamy do czynienia z Gerardem, którego Zycie to jedna wielka
porażka, a jego Dasze losy wcale nie będą łatwiejsze, ani bardziej
optymistyczne. Z drugiej strony jest bezwzględny Kompozytor, który stanowi
ciągłą tajemnicę, mroczny koszmar pod którym skrywa się coś więcej… I pytanie,
które towarzyszy nam przez większośc czasu – dlaczego Kompozytor uwziął się na
Gerardzie?
Pomysł na fabułę bardzo mnie
zaskoczył. Niby cos oczywistego, niby cos codziennego, a jednak… Wkomponowanie
w to wszystko elementów kinezyki, psychologii i logicznego myślenia tworzy
bardzo smaczną książkę.
I ta okładka. Niby minimalizm, niby
tak mało detali, a jednak tak wiele. Uwielbiam!
I najtrudniejszy aspekt –
zakończenie. Mam ochotę przejść się do Pana Mroza i zapytać się czy on tak na
serio z tym zakończeniem? A może to taki żarcik? Dać mu drugą szansę na inne
zakończenie. Dopiero kiedy pierwsza fala emocji ustąpi czytelnik dochodzi do
bardziej racjonalnych wniosków – takie zakończenie było celowe i zrobione z
premedytacją, bez skrupułów! Dopiero wtedy mam ochotę krzyczeć i tupać nogą.
Tak się nie robi! Tak nie można. Jednak Pan Mróz uświadamia nas, że tak można…
"Behawiorysta" to na pewno mocna
książka, wstrząsająca i uświadamiająca nam jaką moc ma Internet, co siedzi w
ludzkiej głowie i co nam w duszy gra…
Książkę oceniam na pięć mioteł.
Pozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma
Ostatnio wszędzie widzę tą pozycję! Muszę w końcu sięgnąć po twórczość Mroza, bo ciągle przemyka mi przed oczami i kusi swoimi historiami. Oprócz tego czekam na Twoją kolejną recenzję, jestem ciekawa Twojej opinii o drugim tomie "Mimo moich łez" - mi się podobała nieco mniej niż pierwsza część, ale z niecierpliwością wyczekuję zakończenia serii :)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Mimo iz za mną dopiero pierwsza książka Mroza, to wiem, że sięgnę po następne.
UsuńCo do "Mimo twoich łez" mam podobne odczucia jak Ty.
Pozdrawiam
Dzięki za recenzyjnie wymarzony początek nowego roku! :)
OdpowiedzUsuńByle kryminał nie jest w stanie zadowolić Wiedźmy! Trzeba na prawdę się postarać. Choć i tak nie mogę przebolec zakończenia!
UsuńPozdrawiam
Twórczość Mroza dopiero przede mną.
OdpowiedzUsuńJestem Ciekawa czy Ci sie rowniez spodoba :)
UsuńTo jest mój plan czytelniczy na 2017 rok :)
OdpowiedzUsuńJa juz nawet nie robie planiw bo one mi zwyczajnie nie wychodza.
UsuńJa też słyszałam wiele na temat Mroza, i w 2017 planowałam przeczytać "Przewieszenie", ale po Twojej recenzji będę zastanawiać się jednak nad "Behawiorystą". Ewentualnie, jeśli przypadnie mi do gustu jedna pozycja, to kupię drugą.. Czas w końcu wzbogacić półkę o więcej kryminałów :)
OdpowiedzUsuńOdnośnie innych książek Mroza ciezko jest mi cokolwiek powiedziec bo ich nie czytalam, jednak ta pozycja przypadla mi do gustu.
UsuńPozdtawiam
Tak... To przerażająco mocna i dobra lektura.
OdpowiedzUsuńCzytałaś? Czyżby umknęła mi Twoja recenzja? Musze zaraz sie zapoznac z tematem.
UsuńTak, czytałam, nawet komentarz zostawiłaś pod postem. Ale w natłoku tych wszystkich recenzji i cudownych blogów mogło Ci wypaść z głowy. Zwłaszcza, że pisałam o niej przed Twoją lekturą.
UsuńOdkładam tą książkę i odkładam, aż wstyd. Muszę się za nią w końcu zabrać.
OdpowiedzUsuńDaj znac jak przeczytasz bo zdania są podzielone a jestem ciekawa Twojej opini :)
UsuńLubię styl pisania tego autora i tę książkę mam w planach ;) a twoja recenzja tylko utwierdziła mnie w tym, że warto po nią sięgnąć ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jeśli lubisz tego typu książki to zdecydowanie warto po nią sięgnąć!
Usuń