niedziela, 12 sierpnia 2018

"Przebudzenie Olivii" Elizabeth O'Roark


Przeszłość, póki nie zostanie zamknięta raz na zawsze będzie cyklicznie wracać, upominać się, kąsać i zatruwać codzienność. Dlatego tak ważne jest, aby zamknąć sprawy niezałatwione, aby pozbyć się demonów, które zatruwają teraźniejszość. Jeśli chcemy iść do przodu jest to nieuniknione…




„Przebudzenie Olivii” było pierwszą książką, którą przeczytałam w tym roku. Długo nie mogłam się zebrać, aby napisać tą recenzję. Być może do niektórych recenzji trzeba dorosnąć. Być może… A może chodzi o coś innego. Podobnie jak nasza bohaterka również jestem na etapie przebudzenia. Dlatego właśnie od tej recenzji postanowiłam zacząć nadrabiać moje zaległości. Podobno w życiu nie ma przypadków i dlatego książka ta czekała na swój moment w moim życiu. Mam nadzieję, że nadal tu jesteście, nadal zaglądacie i czytacie…, Dlatego tym bardziej chcę Was zabrać w świat Olivii, który złamał mi serce i pozwolił uwierzyć w lepsze jutro…

Olivia jest odbierana przez otoczenie, jako zbuntowana nastolatka z tendencją do agresji.  Ludzie oceniają ją powierzchownie, nie zadają sobie trudu, aby zajrzeć do jej wnętrza, odszukać przyczynę jej zachowania. Widzą tylko skutek i na jego podstawie wydaja opinię. Być może właśnie, dlatego trudno jest jej nawiązać jakiekolwiek pozytywne relacje z koleżankami w drużynie…, Jako jedna z lepszych biegaczek ma ogromne predyspozycje do zaistnienia w tej dziedzinie sportu. Mimo zaciętej rywalizacji drużyna jak i trener na nią liczą… Tylko, dlaczego Olivia zawodzi w momencie, kiedy liczą na nią wszyscy? Co takiego ukrywa pod codzienną maską chłodu i obojętności?

Will, jako trener kobiecej drużyny biegaczek nie stosuje oczywistych metod wychowawczych. Stara się być człowiekiem i wzorem dla młodych i ambitnych dziewczyn. Kiedy pod jego skrzydła trafia Olivia ma spore wątpliwości czy poradzi sobie z tak zbuntowanym młodym człowiekiem. Bardzo szybko dostrzega potencjał drzemiący w biegaczce oraz nadzieję dla jego drużyny.  Tylko, dlaczego dziewczyna ma tak gwałtowne spadki formy? Co takiego ukrywa przed światem?

Im bardziej próbuje poznać tajemnicę dziewczyny tym bardziej zaczyna angażować się w relację niedozwoloną. Nie ma prawa pojawić się uczucie, skoro Olivia jest tylko jego podopieczną. A jednak… Jak poradzić sobie z zakazanymi emocjami? Jak pomóc komuś, kto niszczy sam siebie? Czy podoła prawdzie, która odkryje?
Olivia nie zalicza się do typowych dziewczyn. Ma świadomość swoich możliwości, jako biegaczka. Ma również świadomość swojej urody. I ma świadomość, że boi się zmierzyć z przeszłością. Strach, który ją blokuje i paraliżuje przejął kontrolę nad jej życiem. Zdominował ją do tego stopnia, że boi się własnego cienia. To właśnie, dlatego przyjęła postawę bezczelnej, aroganckiej dziewczyny. Ponieważ tak jest łatwiej. Ludzie i tak już dawno ją skreślili. Traktują ją, jako zło koniecznie, a ona sama nie ma zamiaru udowadniać, że jest inaczej… Tylko czy da radę zmierzyć się z sobą samą, aby wreszcie wyzwolić się ze szponów przeszłości?

Bałam się troszkę, że będzie to typowy romans. Krnąbrna i rogata dusza oraz ten cudowny, wyedukowany i nieomylny wychowawca. Bardzo cieszy mnie fakt, że tym razem się pomyliłam. Że na pierwszym miejscu znajdziemy tutaj skomplikowaną osobowość dziewczyny oraz trudne uczucie, które nie przez wszystkich będzie akceptowane, a dopiero na drugim miejscu są wszelkiego rodzaju zbliżenia i intymne momenty między naszymi bohaterami.  W końcu przecież nie każdemu chodzi tylko o jedno. Są ludzie, dla których liczy się osobowość, którzy w ruinach ludzkiej osobowości potrafią dojrzeć te najpiękniejsze cechy i emocje, mimo, że są podeptane i w strzępach. Ludzie, którzy nie boją się wejść, podać rękę i pomóc wstać… mimo świadomości, że ta decyzja może być bolesna dla nich samych.

Will nawet nie ma pojęcia ile czeka go pracy, kiedy w jego życiu pojawia się nowa podopieczna. Wbrew ostrzeżeniom i opinii innych angażuje się w problem dziewczyny. Na własną rękę i wbrew niej samej podejmuje prywatne śledztwo, aby znaleźć przyczynę problemów Olivii. Prawda, która odkrywa jest okrutna. Nie jeden dorosły miałby problem, aby się z tym zmierzyć, a co dopiero młoda dziewczyna, która nie ma rodziny, ani oparcia.

Bardzo podoba mi się tutaj postawa Willa. Oczywiście nie brakuje mu wad i popełnia sporo błędów, ale nie boi się wyzwania, którego się podjął. Czasami wystarczy tylko czyjaś obecność i czas. A on zalicza się do osób cierpliwych. Wie, że nie ma sukcesu bez ciężkiej pracy i czasu – nie tylko w sporcie. I mimo konfliktu wewnętrznego, mimo próby wyparcia uczucia zdaje sobie sprawę, że są rzeczy, z którymi się nie wygra. Tylko czy nie za późno zda sobie z tego sprawę? Czy zdąży uratować Olivię przed jej największym koszmarem?
Zaangażowanie Willa staje się coraz większe, zgubne nie tylko dla niego, ale także dla Olivii. Tylko czy racjonalne myślenie jest możliwe, kiedy do głosu dochodzą uczucia? Czy da się kontrolować emocje, kiedy serce wyznaczyło własny rytm?

Ta książka złamała mi serce już dawno temu. Historia Olivii wzruszyła mnie wielokrotnie, a ja nie zliczę łez, które zostały wylane. To coś więcej niż książka, a emocje… one niszczą od środka, ale uświadamiają jednocześnie, że każdy z nas ma w swoim życiu przebudzenie. Nawet, kiedy stoimy nad przepaścią mamy różne opcje, a skok do przodu wcale nie jest najgorszą z nich. Być może to ta najwłaściwsza. W końcu nigdy nie wiemy, co nas potka podczas tego lotu oraz czyja dłoń zdąży nas złapać.
Bezapelacyjnie polecam! Zwłaszcza wszystkim tym wrażliwym duszom.

Czytaliście już?

Książkę oceniam na pięć mioteł.

Pozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma

3 komentarze:

  1. Skoro Ciebie tak wzruszyła to jestem na tak. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że dam szansę tej ksiązce, czasem warto sięgać po coś innego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro tak mocno wzruszająca ta książka, to sama nie wiem czy ja dałabym radę...

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Na pewno Cię odwiedzę!

Będzie mi bardzo miło jeśli mnie polubisz!

Pozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma