niedziela, 13 listopada 2016

"NAKARMIĘ CIĘ MIŁOŚCIĄ" Anna Dąbrowska

Ponieważ za oknem coraz zimniej i zimniej, a ostatnio nawet zaczyna pojawiać się biały przyjaciel Śnieg postanowiłam rozgrzać troszeczkę Wasze zziębnięte serducha. Czas pomiędzy jesienią, a zimą to idealna pora na zatopienie się pod ciepłym kocem z gorącą herbatą i dobrą książką. Wiedźma również jest na etapie chowania miotły na czas zimy i przerzucenia się na nieco wolniejsze, naziemne podróże. Dlatego też wieczorami zakopuję się pod polarowym kocem i przenoszę się do innej krainy...

               

Dzisiaj porywam Was do krainy, którą zamieszkują Laura i Tobiasz. Laura Danielska jest spokojną, poukładaną, zorganizowaną pracownią banku. Pewnego wieczoru waz z przyjaciółkami Izą i Kaśką idzie do klubu na Wieczór Panieński. Każda z dziewczyn losuje po dwa zadania, które mają wykonać. Laura musi pocałować nieznajomego mężczyznę, a jej ofiarą pada wokalista zespołu Bez Nazwy, który tego wieczoru grał swój ostatni koncert. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że następnego dnia Laura budzi się w łóżku nieznajomego wokalisty - Tobiasza. W tym właśnie momencie zmienia się całe jej dotychczasowe życie...

"Nakarmię Cię miłością" zalicza się do książek, które na początku zachwycają nas swoim tytułem i brzęczą nam między uszami bardzo, bardzo długo. Kiedy naszym oczom ukaże się okładka przepadamy wiedząc jednocześnie, że musimy przeczytać tą książkę, musimy mieć ją na półce. Tak też było własnie ze mną. Najpierw zaintrygował mnie tytuł, a potem zakochałam się w okładce. Obecnie jestem szczęśliwą posiadaczką kolejnej książki. Zapewne znacie ten schemat postępowania...

Jest to "mój pierwszy raz" z twórczością autorki. Znalazłam tutaj zwyczajnych ludzi, z autentycznymi emocjami i prawdziwymi historiami. Nie doszukałam się natomiast sztuczności, przesłodzonych i melodramatycznych bohaterów. Nie znalazłam elementów pisanych na pokaz, w celu szumu czy popularności. Laurę czy Tobiasza mijamy codziennie na ulicy, w drodze do pracy, w sklepie, w kolejce do kina. To dwójka normalnych ludzi, wiodących zwyczajne życie, mających swoje lepsze i gorsze momenty w życiu, swój własny bagaż doświadczeń. Bohaterowie nie są naiwnymi nastolatkami, nie mają charakteru mimoz, wręcz przeciwnie, Mamy tutaj do czynienia z dwójką dorosłych ludzi, którzy mają jasno sprecyzowane cele w życiu i wiedzą czego chcą.

Fabuła nie jest schematyczna, nie jest oklepana, nie jest "taka jak zawsze". Bardzo podoba mi się pomysł z Wieczorem Panieńskim i jego kontynuacją. Połączenie dobrej zabawy dziewczyn w klubie plus przystojny wokalista zagwarantuje Wam cały wachlarz emocji i nieprzewidywalność, aż do ostatniej strony. A w końcu własnie o to nam, czytelnikom chodzi.

Watek miłosny... ale to już znamy? Miłość ma różne oblicza. Tutaj na dzień dobry jesteśmy karmieni kłamstwami z czystą premedytacją. Mamy styczność z Laurą, która marzy o stabilizacji emocjonalnej i poważnym związku oraz Tobiasz, który zraniony przeszłością eliminuje ze swojego życia wszystkie możliwe rozczarowania oraz sytuacje sprawiające ból. Historia przepełniona jest nie tylko kłamstwami, ale też rozczarowaniem, konfliktem, zawirowaniami serce, lękami, żalami i innymi fobiami, wykluwającymi się we wspomnieniach przeszłości.

Sam styl autorki, jest bardzo dobrze przeze mnie odebrany. Doskonale odzwierciedla emocje, które kumulują się w Laurze i Tobiaszu. Nie są one ani przesłodzone, ani przedramatyzowane, są natomiast realne, adekwatne do sytuacji i wydarzeń. Bardzo dobrze dobrane słowa, oraz indywidualne przemyślenia bohaterów. Subtelnie dodane zmysłowe sceny sprawiają, że książka staje się jeszcze bardziej autentycznie odebrana przez czytelnika. Wśród tych wszystkich elementów wkomponowane są codzienne, trudne zagadnienia takie jak przemoc domowa, narkotyki, brak relacji rodzinnych i wsparcia od najbliższych.

Podsumowując - bardzo żałuję, że tak szybko czytam książki, a historia Laury i Tobiasza skończyła się już drugiego wieczoru. Niezmiernie jednak cieszę się, że mogłam brać w niej udział, poznać emocje i odczucia bohaterów i przez moment uczestniczyć razem z nimi w tych wszystkich wzlotach i upadkach. Zmierzyć się z trudną przeszłością i odnaleźć nowe drogi w tym skomplikowanym i samotnym życiu. Książkę zdecydowanie polecam nie tylko na jesienne, ale i zimowe wieczory, aby rozgrzać zmarznięte serducha, wpuścić w nie ciepło i miłość przeplatane muzyką i słowami, na które każdy z nas czeka...


Książkę oceniam na 5 mioteł



Pozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma





32 komentarze:

  1. Muszę w końcu zacząć czytać polskie książki i chyba zacznę od tej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też oceniłabym ją na 5 mioteł :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uczucie, kiedy książka, w którą mocno zaangażowaliśmy się, za szybko się kończy, nie jest mi obce. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to najgorsze z możliwych uczuć dla czytelnika niestety.

      Usuń
  4. Chcę poznać! Zaciekawiłaś mnie :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę. Nie będziesz się przy tym nudzić.

      Usuń
  5. Och, po opisie nie spodziewałam się, że ta powieść będzie aż tak dobra! Nigdy nie słyszałam o tej książce, ale zdecydowanie mnie nią zainteresowałaś i będę musiała się z nią zapoznać w najbliższym czasie.

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo opisy nie zawsze są adekwatne do treści. Do mnie często przemawia okładka.

      Usuń
  6. Książka wydaje się mieć bardzo oryginalne brzmienie, muszę w końcu po nią sięgnąć. Może to nie jest idealna pozycja, ale raz się żyje. Trzeba próbować różnych rzeczy.
    Pozdrawiam // Książki w Piekle ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Poza tym na to co czytamy wpływa nasze życie i emocje jakie w nas drzemią.

      Usuń
  7. Słyszałam już trochę o tej książce, ale jakoś nie mogę się do niej przekonać, zwłaszcza, że za bardzo nie przepadam za takim rodzajem literatury ;)
    Pozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę Cię namawiać na siłę. Być może za jakiś czas najdzie Cię ochota na cos nowego.

      Usuń
  8. Jak książka na 5 mioteł to na bogato :D A tak poważnie to już moja trzecia recenzja, która czytam o tej książce i oczywiście także pozytywna. Zaciekawiona jestem ta historia już od dawna. Ba! Sięgnę po nią pomimo tego, że jest polskiej autorki.
    Mam nadzieję, że mi również przypadnie do gustu, bo póki co jestem pozytywnie nastawiona.

    Pozdrawiam
    Kejt_Pe
    Ukryte Miedzy Wersami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu wszyscy tak z dystansem podchodzą do polskich autorów? Perełki i u nas się trafiają.

      Usuń
    2. Może dlatego, że ja kilka razy się sparzyłam? :D A może to przez stereotyp? W każdym razie zgadzam się perełki się zdarzają, trzeba tylko szukać :D

      Usuń
    3. Ja też niemniej jednak sparzyłam się również na zagranicznych autorach. Mimo wszystko wierzę nada w naszych!

      Usuń
  9. Pomysł z miotłami mnie powalił ;)
    http://justboooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. hahaha te miotly to dbry interes jestes lepsza od pottera xD ksiazka ja sama nie wiem czyb ym chciala czytac nie czuje tego :P pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mioteł u mnie nigdy nie zabraknie! Jesli nie czujesz to nie zmuszaj sie na siłe bo nie będzie z tego przyjemności tylko przymus.

      Usuń
  11. Ja miałam kiedyś na nia ochotę, ale potem się trochę zniechęciłam. Jednakże może kiedyś po nią sięgnę i się przekonam. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciągle pojawia mi sie tak książka wśród polecanych propozycji ;) brzmi interesująco, może kupię na świątecznych wyprzedażach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poluj, poluj! Jak sie pojawia kilkakrotnie to cos w trawie piszczy :)

      Usuń
  13. Laura i Tobiasz... Tak piękne imiona głównych bohaterów aż do mnie krzyczą :)
    Słyszałam o tej książce i skoro szybko się czyta to chętnie się skuszę :)
    Pozdrawiam :*
    na-planecie-malego-ksiecia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Imiona na pewno charakterystyczne i rzadkie. Zapewne celowo! Jak uda Ci się przeczytać to czekam na Twoją opinię.

      Usuń
  14. Rzeczywiście cudna okładka. Bardzo się cieszę, że książka dostarczyła Ci wielu pozytywnych emocji. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak patrzyłam na okłądkę i opis książki to miałam wrażenie że to kolejna książka która jest mega przewidująca itp. Po twojej recenzji aż mam ochotę ją jak najszybciej przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Na pewno Cię odwiedzę!

Będzie mi bardzo miło jeśli mnie polubisz!

Pozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma