Życie Cassandry do tej pory jest poplątane. Poszukuje pracy, wynajmuje pokój u kuzynki, nie ma wsparcia od strony rodziców i tak na prawdę jest sama w wielkim, nieznanym jej mieście. Mimo ukończonych studiów nie może znaleźć pracy jako projektant wnętrz. Jej ostatnia rozmowa w sprawie pracy to jedno wielkie nieporozumienie - nakrzyczała na przyszłego pracodawce. Jej relacje z kuzynką i jej chłopakiem też nie należą do najlepszych. Po kolejnej kłótni dziewczyna postanawia zaszaleć w klubie. Tam spotyka Morfeusza...
Morfeusz zalicza się do mężczyzn dominujących. Szybko zauważa Cassandrę w klubie i jeszcze szybciej nawiązuje z nią rozmowę. Dzięki tajemniczej masce na twarzy owiewa swoją osobę nutka tajemny sprawiając jeszcze większe podsycenie ciekawości u dziewczyny.
Do czego doprowadzi kobieca ciekawość Cassandry i chęć dominacji Morfeusza? Kim tak na prawdę jest Morfeusz i co robił w tym klubie? Jaki wstydliwy sekret skrywa dziewczyna?
Na te pytania Wam niestety nie odpowiem bo popsuję całą przyjemność czytania.
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością K.N. Haner. Na poczatku obawiałam się, że będzie to powtórka z rozrywki w stylu Greya. Cieszę się niezmiernie, że się rozczarowałam. Mimo, że bardzo lubię tamta historię nie chciałam by jej dublować. "Sny Morfeusza" czyta się szybko, z wypiekami na twarzy. z przyśpieszonym tętnem i z wielką zagadką o co w tym wszystkim chodzi. Sama fabuła jest skonstruowana dość specyficznie. Akcja dzieje się w przyzwoitym tempie, czytelnik się nie nudzi. Schemat niestety jest podobny jak w Greyu - to facet jest tą jednostka dominującą, mroczną, przepełnioną tajemnicą. Język... język jest inny, jest bardziej bezczelny i pikantny. Nie jest owinięty "przez bibułkę" aby nikogo nie urazić, nie napisać za dużo, zbyt oczywiście. Komponuje się adekwatnie do osobowości bohaterów, ich stylu, emocji. Jest szczery, nie ma tutaj fałszywej otoczki.
Bardzo mi się podobają sylwetki bohaterów, ich styl bycia i emocje. Są to barwne ptaki, broniące swojego zdania, swoich emocji, swoich zasad. Nie ma tutaj żadnej mimozy, czy nierealistycznej osobowości. Wybuchowa i pełna szczerości osobowośc Cassandry stale ściera się i walczy z osobowością Morfeusza. Dwa wulkany odmiennych zachowań i emocji połączone wspólnym pożądaniem.
Aby nie było kolorowo nie podobał mi się epizod z przemocą w relacji Cassandra - Morfeusz. Niestety nie jestem zachwycona tym faktem i bardzo mnie to zniesmaczyło. Był to taki moment gdzie zastanawiałam się czy nie przerwac czytania, ale jednak dałam książce jeszcze jedną szansę i kobiecej ciekawości również dlatego skończyłam czytać całość.
Przydałoby się powiedziec coś jeszcze o zakończeniu, które mnie po prostu zabiło. Chciałabym zaalarmować, że nie kończy się książki w takim momencie to po pierwsze! Po drugie nie kończy sie książki kiedy tyle watków nadal jest otwartych! I po trzecie nie kończy się książki zostawiając czytelnika z niedomówieniami i tak wielką, nierozwiązaną tajemnicą! To po prostu nie fair. I ja jestem temu bardzo, bardzo przeciwna.
Podsumowując. Nie czytało sie tej książki najgorzej, udało mi się kilka razy pośmiać, kilka razy rzucić książką i skończyć czytać z wielkim niedomówieniem w stylu " to są jakieś żarty czy co?". Nie jest to subtelny erotyk więc na pewno nie polecę go komuś kto lubi delikatniejsze relacje damsko-męskie opisane w bardziej delikatny sposób. Ksiązka jakoś spektakularnie też mnie nie porwała, ale z racji tego, że mam niezmiernie ciekawską osobowość czekam na część drugą.
Książkę oceniam na 4 miotły
Pozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma
Już wcześniej słyszałam o tej książce ale jakoś wyleciała mi z głowy, po ponownym przeczytaniu opisu mam na nią chrapkę :)
OdpowiedzUsuńJa na pewno ją polecam!
UsuńSpotkałam się już na innym blogu z recenzją tej książki i nawet chciałam ją przeczytać, ale nie lubię rzucać książkami... :)
OdpowiedzUsuńTo nie rzucaj :) u mnie wywołała akurat takie emocje :)
UsuńMam ją w swoim zbiorze, jednak jeszcze nie miałam kiedy się za nią zabrać. Ale po Twojej recenzji, nabrałam na nią ochoty :)
OdpowiedzUsuńZnam ten bol kiedy na półce mnożą się ksiązki, a my nie mamy czasu ay je przeczytać
UsuńNa 4 miotłach spokojnie dolecę do Hogwartu :D ;) Dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńJa równiez bardzo dziękuję za miłe wieczory z Morfeuszem!
UsuńOstatnio widziałam ją w Biedronce i walczyłam by jej nie kupić ;) I tak ją przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńhttp://justboooks.blogspot.com/
Ja własnie przegrałam ten pojedynek w Biedronce i ja kupiłam.
UsuńNie lubię tego typu literatury, więc tej książki nie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
Rozumiem, też czasami spotykam się z ksiązkami "nie dla mnie"
UsuńPozdrawiam!
Książka raczej nie dla mnie, więc nie będę jej czytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ola
bookwithhottea.blogspot.com/
Tego typu rodzaj książek trzeba na prawde lubić, więc nic na siłę.
UsuńPozdrawiam :)
Może kiedyś się na nią skuszę, jak ogarnie mnie odpowiedni nastrój. :)
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńNie przepadam za tego typu książkami,ale może być ciekawa.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Na pewno warto ją przeczytać!
UsuńPolecam!
Moje koleżanki ze studiów polecają, no i jeszcze Ty :-) skusze się :-)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz tego typu ksiązki to na prawdę warto.
Usuńbrzmi ciekawie ;) może po nią sięgnę, kto wie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Posy z bibliotekaamarzen.blogspot.com
Nie powinnaś się przy niej nudzić.
UsuńPozdrawiam