środa, 9 listopada 2016

"Sny Morfeusza" K.N. Haner

Świat ludzi dorosłych rządzi sie innymi prawami, niż świat dorastającej młodzieży. Świat dorosłych bywa dużo bardziej poplątany, skomplikowany. Jednak kiedy do tego wszystkiego dodamy namiętność, pożądanie i zakazane, jednostronne uczucie wszystko komplikuje się jeszcze bardziej, tracimy kontrole, nasze życie wykoleja się niczym pociąg... 




Życie Cassandry do tej pory jest poplątane. Poszukuje pracy, wynajmuje pokój u kuzynki, nie ma wsparcia od strony rodziców i tak na prawdę jest sama w wielkim, nieznanym jej mieście. Mimo ukończonych studiów nie może znaleźć pracy jako projektant wnętrz. Jej ostatnia rozmowa w sprawie pracy to jedno wielkie nieporozumienie - nakrzyczała na przyszłego pracodawce. Jej relacje z kuzynką i jej chłopakiem też nie należą do najlepszych. Po kolejnej kłótni dziewczyna postanawia zaszaleć w klubie. Tam spotyka Morfeusza...

Morfeusz zalicza się do mężczyzn dominujących. Szybko zauważa Cassandrę w klubie i jeszcze szybciej nawiązuje z nią rozmowę. Dzięki tajemniczej masce na twarzy owiewa swoją osobę nutka tajemny sprawiając jeszcze większe podsycenie ciekawości u dziewczyny.

Do czego doprowadzi kobieca ciekawość Cassandry i chęć dominacji Morfeusza? Kim tak na prawdę jest Morfeusz i co robił w tym klubie? Jaki wstydliwy sekret skrywa dziewczyna? 

Na te pytania Wam niestety nie odpowiem bo popsuję całą przyjemność czytania.


Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością K.N. Haner. Na poczatku obawiałam się, że będzie to powtórka z rozrywki w stylu Greya. Cieszę się niezmiernie, że się rozczarowałam. Mimo, że bardzo lubię tamta historię nie chciałam by jej dublować. "Sny Morfeusza" czyta się szybko, z wypiekami na twarzy. z przyśpieszonym tętnem i z wielką zagadką o co w tym wszystkim chodzi. Sama fabuła jest skonstruowana dość specyficznie. Akcja dzieje się w przyzwoitym tempie, czytelnik się nie nudzi. Schemat niestety jest podobny jak w Greyu - to facet jest tą jednostka dominującą, mroczną, przepełnioną tajemnicą. Język... język jest inny, jest bardziej bezczelny i pikantny. Nie jest owinięty "przez bibułkę" aby nikogo nie urazić, nie napisać za dużo, zbyt oczywiście. Komponuje się adekwatnie do osobowości bohaterów, ich stylu, emocji. Jest szczery, nie ma tutaj fałszywej otoczki.


Bardzo mi się podobają sylwetki bohaterów, ich styl bycia i emocje. Są to barwne ptaki, broniące swojego zdania, swoich emocji, swoich zasad. Nie ma tutaj żadnej mimozy, czy nierealistycznej osobowości. Wybuchowa i pełna szczerości osobowośc Cassandry stale ściera się i walczy z osobowością Morfeusza. Dwa wulkany odmiennych zachowań i emocji połączone wspólnym pożądaniem.


Aby nie było kolorowo nie podobał mi się epizod z przemocą w relacji Cassandra - Morfeusz. Niestety nie jestem zachwycona tym faktem i bardzo mnie to zniesmaczyło. Był to taki moment gdzie zastanawiałam się czy nie przerwac czytania, ale jednak dałam książce jeszcze jedną szansę i kobiecej ciekawości również dlatego skończyłam czytać całość.


Przydałoby się powiedziec coś jeszcze o zakończeniu, które mnie po prostu zabiło. Chciałabym zaalarmować, że nie kończy się książki w takim momencie to po pierwsze! Po drugie nie kończy sie książki kiedy tyle watków nadal jest otwartych! I po trzecie nie kończy się książki zostawiając czytelnika z niedomówieniami i tak wielką, nierozwiązaną tajemnicą!  To po prostu nie fair. I ja jestem temu bardzo, bardzo przeciwna.


Podsumowując. Nie czytało sie tej książki najgorzej, udało mi się kilka razy pośmiać, kilka razy rzucić książką i skończyć czytać z wielkim niedomówieniem w stylu " to są jakieś żarty czy co?". Nie jest to subtelny erotyk więc na pewno nie polecę go komuś kto lubi delikatniejsze relacje damsko-męskie opisane w bardziej delikatny sposób. Ksiązka jakoś spektakularnie też mnie nie porwała, ale z racji tego, że mam niezmiernie ciekawską osobowość czekam na część drugą.


Książkę oceniam na 4 miotły 


Pozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma

22 komentarze:

  1. Już wcześniej słyszałam o tej książce ale jakoś wyleciała mi z głowy, po ponownym przeczytaniu opisu mam na nią chrapkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Spotkałam się już na innym blogu z recenzją tej książki i nawet chciałam ją przeczytać, ale nie lubię rzucać książkami... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie rzucaj :) u mnie wywołała akurat takie emocje :)

      Usuń
  3. Mam ją w swoim zbiorze, jednak jeszcze nie miałam kiedy się za nią zabrać. Ale po Twojej recenzji, nabrałam na nią ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ten bol kiedy na półce mnożą się ksiązki, a my nie mamy czasu ay je przeczytać

      Usuń
  4. Na 4 miotłach spokojnie dolecę do Hogwartu :D ;) Dziękuję! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja równiez bardzo dziękuję za miłe wieczory z Morfeuszem!

      Usuń
  5. Ostatnio widziałam ją w Biedronce i walczyłam by jej nie kupić ;) I tak ją przeczytam ;)
    http://justboooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja własnie przegrałam ten pojedynek w Biedronce i ja kupiłam.

      Usuń
  6. Nie lubię tego typu literatury, więc tej książki nie przeczytam ;)
    Pozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, też czasami spotykam się z ksiązkami "nie dla mnie"
      Pozdrawiam!

      Usuń
  7. Książka raczej nie dla mnie, więc nie będę jej czytać :)
    Pozdrawiam, Ola
    bookwithhottea.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego typu rodzaj książek trzeba na prawde lubić, więc nic na siłę.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Może kiedyś się na nią skuszę, jak ogarnie mnie odpowiedni nastrój. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przepadam za tego typu książkami,ale może być ciekawa.

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Moje koleżanki ze studiów polecają, no i jeszcze Ty :-) skusze się :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. brzmi ciekawie ;) może po nią sięgnę, kto wie...
    Pozdrawiam,
    Posy z bibliotekaamarzen.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Na pewno Cię odwiedzę!

Będzie mi bardzo miło jeśli mnie polubisz!

Pozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma