Przychodzi kiedyś taki czas, w którym postanawiamy zmienić coś w
naszym życiu. Czasami są to małe zmiany, czasami duże. Jedni z nas decydują się
na zmianę fryzury, inni porzucają dotychczasowe życie w poszukiwaniu czegoś
nowego, świeżego. Zmiana otoczenia, kultury, ludzi też bywa zbawienna. Czasami
jest to podyktowane karierą zawodową, innym razem ucieczką przed przeszłością,
przed bólem... Zaczynając od zera od tabula rasa.
Nadia to kobieta,
która w swoim życiu już trochę przeszła. najpierw wyjechała z Polski do Niemiec
gdzie leczyła się z nieudanego małżeństwa, obecnie ruszyła w kolejną podróż ku
nieznanym horyzontom, ku Bretanii...
Wydaje się, że
nowe miejsce, nowi ludzie to idealny czas by zacząć wszystko pozytywnie, od
początku. Jednak Nadia postrzegana poprzez pryzmat swojej pracy sprawia, że nie
wszyscy darzą ją sympatią. Bardzo szybko zyskuje wrogów na tle zawodowym. Nie
wszystkim odpowiada jej przybycie do Bretanii, do sieci hoteli Statio.
Zaskakujący rozwój
wydarzeń sprawia, że Nadia traci pracę. Jednak dzięki życzliwym ludziom nadal
pozostaje w Bretanii. Próbuje poukładać swoje roztrzaskane życie, oczyścić się
z haniebnych pomówień i otworzyć się na nowe przyjaźnie i miłość...
Twórczość autorki
udało mi sie poznać już kilka lat wcześniej kiedy zamiast uczyć się do sesji i
egzaminu z botaniki ja wolałam zarywać noce z książką "Za plecami
anioła" (bez obaw, egzaminy zdane zostały w terminie, książka została
przeczytana, ja byłam szczęśliwa i niewyspana).
Książki Renaty L.
Górskiej cechuje specyficzna w swoim rodzaju delikatność owiana wrażliwością.
Akcja zawsze toczy się swoim rytmem, otoczona jest idealnie do niej pasującym
nastrojem, dopracowanymi bohaterami i emocjami, które wzruszą czytelnika.
Dodatkowo wkomponowane w to opisy otoczenia, miejscowe legendy i zwyczaje
uświadamiają nam ile autorka poświęciła swojego czasu aby dopracować swoją
powieść do perfekcji.
Bardzo lubię
czasami zmienić książkę, emocje i odpłynąć ku nieznanym wodom, ku nowym
refleksjom... Spowolnić. Zatrzymać się. Pomyśleć.
Poznajemy tutaj
wielu bohaterów. Nadię, która na swój sposób jest zdystansowana do otoczenia
zawodowego, ale również też do tutejszych mieszkańców. Raz, że jest emigrantką,
a dwa, że poprzez swój bagaż doświadczeń woli ostrożnie dobierać znajomych.
Jednak jak każdy człowiek Nadia pragnie bliskości, poczucia bycia ważnym
i kochanym.
Zoe, młodą
nastolatkę, która jest w szczytowej fazie buntu. Która przyciąga do siebie
problemy jak magnes, ale jednocześnie dziewczynę bardzo nieszczęśliwą,
pogubioną i wrażliwą. Mimo wszelkim pozorom potrafi zachować się dojrzale.
Edouarda, który
jest bardzo tajemniczą postacią. W swój specyficzny sposób smutną, zagmatwaną i
niepewną. Lecz kiedy tylko zdążymy sie do niego przekonać, polubić zaczynamy
wylewać cały ocean łez.
Yanicka, który od
samego poczatku próbuje poderwać Nadię. Który jednocześnie zachwyca swoją
osobą, ale także wzbudza niepokój.
I pół Bretanii
innych osób, które w mniejszy lub większy sposób wkraczają w życie Nadii.
Ludzie, którzy mają dobre i złe intencje,
"Gdy ucicha
ocean" to podróż po fantastycznej Bretanii, to podróż po relacjach
ludzkich, po nieprzewidywalnych ludzkich losach. To wrażliwa powieść
uświadamiająca nam, że nic nie trwa wiecznie, a zmienność i nieprzewidywalność
są naturalnymi czynnikami w naszym życiu. Tym bardziej powinniśmy delektować
się szczęściem, doceniać je i szanować. Pielęgnować te najpiękniejsze momenty
aby wystarczyły nam w chwilach kiedy zajdzie słońce.
Książka urzekła
mnie w swojej nieprzewidywalności i wrażliwości. Udało mi się przy niej
wyciszyć i uspokoić niczym ocean po burzy... chociaż zakończenie ponownie
spowodowało sztorm w moim sercu
Pozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma
Ale bomba emocjonalna. Zapisuje tytul, bo strasznie mnie intryguje.
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńPięknie napisana recenzja! Książka wydaje mi się strasznie intrygująca i ciekawa , ale chyba na razie sobie ją odpuszczę ��
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://podrozemiedzyksiazkowe.blogspot.com
Dzięki.
UsuńTo co prawda gruby moloch, ale czasami trzeba obrać spokojny nurt :)
Będzie idealna dla mnie :) Podróż po Bretanii? poprzez ludzi i ich losy... Uwielbiam takie publikacje :) Dzięki za dobrą recenzję :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę :)
UsuńTytuł intryguje,poszukamy tej ksiązki w księgarniach
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że nie będziesz się przy niej nudzić
UsuńNie słyszałam o tej autorce, ale chętnie zapoznam się z "Gdy ucicha ocean" :) Bardzo cenie sobie powieści z wieloma bohaterami i postaciami :)
OdpowiedzUsuńTo koniecznie musisz też przeczytać "Za plecami anioła"!
UsuńMoje emocje będą po tej książce mocno rozhuśtane! :)
OdpowiedzUsuńJak podczas sztormu :D
UsuńZaintrygowała mnie ta recenzja :)
OdpowiedzUsuńOkładka bardzo mi się spodobała, ale chyba to jedyne co mnie przyciąga. Może kiedyś sięgnę, chwilowo mam za dużo do nadrobienia.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko polecam na spokojne wieczory :)
UsuńBardzo piękna okładka, taka melancholijna ;)
OdpowiedzUsuńPrawda? Mnie też oczarowała. I idealnie pasuje do tej ksiazki
UsuńAleż piękna okładka! Skoro jest w książce mowa o Bretanii, to muszę ją podesłać koleżance.
OdpowiedzUsuńFanatyczka Bretanii? Mnie samą teraz tam ciągnie, śladami bohaterów :)
UsuńŚwietnie, kiedy książka zapewnia taką dobrą huśtawkę emocjonalną i jeszcze nieprzewidywalnie prowadzi po scenariuszu zdarzeń. Pięć mioteł już podpowiada, że warto po nią sięgnąć. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Oj warto, warto.
UsuńJeśli przepadamy za innymi emocjami niż młodzieżówki i romanse to tutaj na pewno się odnajdziemy i znajdziemy to czego szukamy.
Takie wyciszacze emocjonalne są czasami nam niezbędne do utrzymania równowagi :)
OdpowiedzUsuńMoże i ja bym spróbowała? Choć najlepiej byłoby wyjechać do tej Bretanii i kontemplować ciszę :D
Pozdrawiam :)
Chyba szum oceanu :D
UsuńRównowaga jest potrzeba, bardzo ładnie to ujełaś :)
Urocza okładka. A Bretanię chętnie bym odwiedziła. Na żywo i literacko też. :)
OdpowiedzUsuńLiteracko zapraszam w ramiona oceanu :)
UsuńMuszę koniecznie przeczytać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Warto, polecam :)
UsuńMuszę przeczytać
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tomek z http://mocrecenzji.blogspot.com
Nie bedziesz się nudzić :)
UsuńCzyli wychodzi na to, że to naprawdę świetna, emocjonalna książka, z którą grzechem byłoby się nie zapoznać. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będę mogła książkę przeczytać. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńTo zależy co kto lubi. Ta ksiązka na pewno jest wrażliwa, jest emocjonalna i zabiera nas w inny wymiar refleksji. jesli przepadasz za takimi klimatami to zdecydowanie tak :)
UsuńOkładkaz zdecydowanie wygrywa wszystko *-* Co prawda tematyka trochę nie moja, ale nawet taki książkowy kawał głazu jak ja lubi się czasem powzruszać :D Dodaję do czytelniczej listy ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam (i zapraszam, oddaję wszystkie szczere komentarze ^^)
Czytam, piszę, recenzuję, polecam
Okładka zdecydowanie na tak! Ma w sobie coś metafizycznego.
UsuńPodoba mi się Twój sposób oceniania liczony w "miotłach" ;) A o autorce nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńDziękuję slicznie za miłe słowa. :)
UsuńKolejna polska autorka, której twórczości nie znam. Od kiedy prowadzę na blogu cykl "Polscy autorzy polecają" poznaję co krok nowe, wspaniałe autorki, cudowne pozycje książkowe, a za chwilę okazuje się, że wciąż wielu polskich, zacnych autorów nie poznałam. Okładka książki jest urzekająca. :)
OdpowiedzUsuńJa również jetem na etapie zgłębiania polskiej literatury i co chwilę mi jakieś nowe nazwisko wyskakuje :D
UsuńPrzyznaję jednak, że przy tej okazji poznaję wielu wspaniałych twórców. :)
Usuń