Każde
działanie, każda decyzja niesie ze sobą konsekwencje. Ta zasada sprawdza się na
wszystkich płaszczyznach życia. Świadomi swoich wyborów możemy przewidzieć
następstwa, które mogą mieć miejsce. Czy również jesteśmy w stanie przewidzieć
jakie będą efekty dobra? A skutki zła?
Marek Suchocki
"Suchy" to największy mafioso w Suwałkach. Szacunek zyskał poprzez
strach i swoje metody postępowania. Jest jedynym liderem w rejonie, jednak
wszystko ma zmienić się w momencie kiedy na wolność wychodzi jego konkurent
Grzegorz Samielewicz zwany Grzesznikiem. Sławę zdobył jako lokalny psychopata,
który nie przebierał w metodach i środkach ze swoją brutalnością.
Marek postanawia
unicestwić wroga, jednak wydarzenia przybierają niespodziewany obrót, a Suchy
ląduje w szpitalu z rozbitą głową i wstrząsem. Po tych wydarzeniach dzieją się
rzeczy, które do tej pory nie miały racji bytu... Suchy widzi i czuje to czego
zwykli ludzie na co dzień nie dostrzegają. Ściany zaczynają go parzyć, a jego
własne dzieci nie zachowują się naturalnie. Krok po kroku zmienia się cała
rzeczywistość Marka - zarówno na tle "zawodowym" jak i rodzinnym...
Zastanawiam się od
czego zacząć. Po zapoznaniu się z lekturą "Gałęziste" byłam
przygotowana na wiele aspektów, które zwyczajnie nie będą mieściły mi się w
głowie. Nie oszukujmy się, ale zakończenie obydwu książek wyprowadzi w las
nawet najbardziej oczytanego książkoholika.
Więc jako osoba,
która doświadczyła już emocji autorstwa Pana Artura mniej więcej zakładałam
czego tym razem mogę się spodziewać. I tutaj należy bardziej podkreślić słowo
"mniej" bo więcej to było tylko niewiadomych w mojej głowie... Biorąc
się za tą lekturę założyłam sobie - już więcej nie dam się oszukać, wyprowadzić
w las i uwierzyć w to co "widzę" na pierwszy rzut oka podczas czytania.
A zakończenie? Tym razem na pewno je przewidzę! Tak, tak... naiwna kobieto.
Zaznaczę na wstępie,
że "Grzesznik" i "Gałęziste" to dwie różne książki, które
bardzo się od siebie różnią - zarówno emocjonalnie jak i strukturalnie ( to
chyba dobre określenie).
Emocjonalnie -
ponieważ mam wrażenie, że tych emocji jest tutaj zdecydowanie więcej i są
znacznie wyższego kalibru. Na pewno wywiercą dziurę w głowie i sprawią, że
długo będziemy omijać lustra z daleka.
Strukturalnie -
książka mi się bardziej podobała. Opisy przyrody i otoczenia zostały
zredukowane do niezbędnego minimum. Jest bardzo dużo akcji i dialogów. Główni
bohaterowie wykreowani w sposób mistrzowski, zamysł na fabułę do tej pory nie
mieści mi się w głowie ( uwierzcie mi, że opis na okładce to wierzchołek wierzchołka
góry lodowej). Historię poznajemy tylko z perspektywy Suchego, widzimy ją jego
oczami i czujemy targające nim emocje.
Bohaterowie - jest
ich wielu. Suchy, jego żona, dzieci, siostra, matka, kumple po fachu, Martyna,
Grzesznik i jego banda ( najbardziej trafne określenie na poczet recenzji).
Każdy dopracowany perfekcyjnie, każdy wyprowadzi Czytelnika w ciemny las.
Najbardziej poznajemy
jednak Suchego, to wokół niego dzieją się wszystkie wydarzenia. Drugą postacią,
którą również poznajemy lepiej jest sam Grzesznik, jednak on zaskoczy nas nie
raz swoją inteligencją. No i należy wspomnieć tutaj jeszcze o kobiecej
sylwetce, która namiesza, oj namiesza w tym niebezpiecznym świecie. Podsyciłam
Waszą ciekawość? Czytajcie zatem dalej!
Kiedy już mniej
więcej odnajdziemy się w fabule, pogodzimy się z wydarzeniami, które zaserwował
nam autor i zaintryguje nas postać Grzesznika wsiadamy na karuzelę
niekontrolowanych wydarzeń, która ponownie wywróci wszystko do góry nogami.
Dobre stanie się złe, a złe dobre. Nagle okazuje się, że bohaterowie
pozamieniali się miejscami, a Suchy konsekwentnie traci wszystko na czym mu
zależało - grę w piłkę, samochód, rodzinę, kumpli, przyjaciela. Kara jaka go
spotka za dotychczasowe życie i wszystkie przewinienia jest bardzo brutalna i
nieprzewidywalna.
Co jeszcze?
Suchy mimo, że jest
łobuzem i bandziorem zyskuje naszą sympatię. Najnormalniej w świecie czujemy
sympatię do tego gościa i w drodze zwykłej empatii współczujemy mu i ubolewamy
nad jego losem. Jednak z drugiej strony jego życie pełne egoizmu i hipokryzji w końcu zbiera żniwa.
Grzesznik - ta postać
intryguje. Swoją mądrością, inteligencją i mrocznym klimatem jaki się wokół
niego rozciąga. Sposobem w jaki eliminuje swoje słabości i opieką jaką otacza
swoich ludzi. Gdzieś pomiędzy tym wszystkim pojawiają się ludzkie odruchy,
zrozumienie, rozmowa, czas... Oczywiście jest również bezwzględność, ale wydaje
się być ona drugoplanowa. Tak, tak... bardzo intrygująca postać.
I Ulka - która niby
jest, a jej nie ma. Niby zawsze pomocna, a jednak egoistka. Sprzeczna
osobowość, za którą nie idzie nadążyć. Osoba, której jako pierwszej przestałam
ufać w tej książce choć to moja imienniczka. Nawet miałam wrażenie, że to
najbardziej czarna mentalność w tej historii. A poprzez swój charakter namąci
nam w głowach.
Fabuła z pozoru
prosta - dwóch bossów mafii i walka o stołek. Nie oszukujmy się, nie będzie w tej relacji cudownej przyjaźni i happy endu. W tym środowisku lider jest
tylko jeden. Jednak istnieje też druga płaszczyzna wydarzeń, która uzmysłowi
Wam się dopiero na końcu, a może po ponownym przeczytaniu lektury?
Język lekki i
przyjemny. Bardzo dużą zaleta autora jest sposób przedstawiania wydarzeń i ta
niebywała lekkość połączona z niezwykłą naturalnością. Jeszcze szybciej
połykamy stronę za stroną, które wkrótce zaczynają parzyć...
Suchy przekona się o
swoich słabościach, o tym ile dla niego znaczy rodzina, jak bardzo zachwiane są
jego zasady, system wartości, a kręgosłup moralny... czy coś takiego istnieje w
jego życiu? Tutaj nie ma sentymentów, drugiej szansy. W mafijnym świecie
wszystko jest albo białe albo czarne. Marek podczas swojej kary również
zauważy, że ma tylko dwa wyjścia - czarne lub białe. Jednak czy aby na pewno
zgodzimy się z tą zasadą?
Na studiach miałam
metody manipulacji, które przydały się bardzo owocne podczas tej przygody. W
wielu momentach zapalała się w mojej głowie czerwona lampka ostrzegawcza,
jednak tych momentów, w których straciłam czujność i dałam się zmanipulować
było jeszcze więcej. I nasuwa mi się tylko jedna myśl - Oj nie ładnie tak
sobie z Czytelnikiem pogrywać.
Kiedy już wydaje się
nam, że wszystko wiemy i nic nas nie zaskoczy zakończenie wywierca nam dziurę w
brzuchu i sprawia, że nad wszystkim musimy się zastanowić ponownie. Nie tego
się spodziewaliśmy, choć na pewno znajdziemy tutaj emocje, których szukamy
podczas literackich podróży.
Nie wiedziałam w jak
bardzo brutalny świat przeniesie nas "Grzesznik" dlatego nauczona
żołądkowym doświadczeniem zasięgnęłam u źródła jak bardzo drastycznych scen się
spodziewać. I tutaj Was uspokoję, zwłaszcza osoby, które podobnie jak ja nie
przebadają za przemocą na kobietach. Spokojnie możecie czytać, ten aspekt
jest z wyczuciem wkomponowany w całość książki.
Nieprzewidywalność autora - tutaj można napisać całą pracę magisterską. Serio. Celowo nie rozdrabniałam się aby zostawić Wam radość czytania przy jak najmniejszej ilości szczegółów. Jednak nie byłabym sobą gdybym nie wspomniała, że nie tylko pomysł na fabułę, ale również pokierowanie losami bohaterów w sposób tak mistrzowski jak tutaj sprawia, że na końcu książki musimy złapać głęboki oddech. I wtedy dopiero uzmysłowimy sobie jak genialnie całość została skonstruowana, a my kolejny raz nie daliśmy rady przewidzieć przebiegu wydarzeń.
Pomysłowość? Nie wiem czy tą coś jeszcze przebije. Jeśli kolejne książki nadal będą na tak wysokim poziomie, to ja na pewno w końcu umrę zabita fabułą powieści.
Nieprzewidywalność autora - tutaj można napisać całą pracę magisterską. Serio. Celowo nie rozdrabniałam się aby zostawić Wam radość czytania przy jak najmniejszej ilości szczegółów. Jednak nie byłabym sobą gdybym nie wspomniała, że nie tylko pomysł na fabułę, ale również pokierowanie losami bohaterów w sposób tak mistrzowski jak tutaj sprawia, że na końcu książki musimy złapać głęboki oddech. I wtedy dopiero uzmysłowimy sobie jak genialnie całość została skonstruowana, a my kolejny raz nie daliśmy rady przewidzieć przebiegu wydarzeń.
Pomysłowość? Nie wiem czy tą coś jeszcze przebije. Jeśli kolejne książki nadal będą na tak wysokim poziomie, to ja na pewno w końcu umrę zabita fabułą powieści.
Podsumowując - "Grzesznik"
wywoła refleksję chyba na każdym Czytelniku, zmusi do zatrzymania się,
zastanowienia, być może i wniosków. Na pewno wywoła w Was sporo emocji,
przeróżnych. U mnie pojawiły się też łzy i to na pewno nie ze wzruszenia. Śmiało mogę powiedzieć, że to nie jest książka, którą przeczytacie i odłożycie. Zapadanie ona w waszych głowach na długi, długi czas. Wielokrotnie będziecie do niej wracać i wracać. Niepokój, dreszcze, strach będą Waszymi towarzyszami podczas tej przygody. A ja
mogę tylko powiedzieć, że jeśli po przeczytaniu książki "Gałęziste"
omijacie lasy z daleka, to do tej listy koniecznie teraz dodajcie lustra, a latarka niech będzie Waszym nowym przyjacielem.
PREMIERA:
7 sierpnia 2017
Książkę oceniam na
pięć mioteł.
Za możliwość
przeczytania dziękuję autorowi i wydawnictwu:
Pozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma
Z chęcią przeczytam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńLektura obowiązkowa dla fanatyków tego gatunku :)
UsuńBrzmi super! A okładka jest po prostu genialna,'chociaż człowiek przed "krzyżem" mógłby zostać usunięty ;)
OdpowiedzUsuńCzłowiek klęczący przed krzyżem to tytułowy Grzesznik (świadczy o tym jego wygląd - czarny ubiór i kapelusz są podkreślone w powieści) i jego obecność tam ma wieloznaczne zastosowanie. Po pierwsze - klęczy przed krzyżem, ale jest w kajdankach. Czy w takim razie klęczy z własnej woli jako nawrócony, czy ktoś go do tego zmusił? Po drugie - krzyż jest złożony z pistoletów, atrybutów gangsterów. Czy w takim razie chodzi o krzyż chrześcijański, czy może ma to być metafora kultu zła? Pytania pozostają otwarte i o to chodzi. :)
UsuńJak przeczytasz całość to wyciągniesz inne wnioski. Mnie ta okładka długo nurtowała i w głębi serca wiedziałam, że coś w niej jest ukryte...
UsuńNie przepadam za takiego typu literaturą, więc pomimo bardzo zachęcającej recenzji zdecydowanie odpuszczę sobie tę książkę :)
OdpowiedzUsuńhttps://karolina-czyta.blogspot.com/
To specyficzny klimat więc taki trzeba polubić.
UsuńPanu Arturowi udało się po raz kolejny wyprowadzić czytelników na manowce (może to nie do końca trafne określenie, ale rozumiesz z pewnością, co mam na myśli). Już myślisz, że wiesz czego się spodziewać, że nie dasz się zbałamucić po raz kolejny, a tutaj Autor cwanie Cię oszuka i wraz nie będziesz wiedzieć, co się dzieje - lubię takich Autorów, pozytywnie zaskakują, mamią i wodzą za nos.
OdpowiedzUsuńCzeka na mnie "Gałęziste", leży i patrzy bezczelnie. Budzę się w nocy, a książka łypie na mnie dalej, że już strach jej odmawiać. Jednak jest kolejka, wiedziała o tym od początku, więc jeszcze chwilkę musi poczekać. Czytałam różne opinie o niej, ale wydaje mi się, że mnie oczaruje (jeśli tak można powiedzieć o tego typu książce). "Grzesznika" również nie omieszkam przeczytać :D
Tylko nie czytaj w nocy! I nie czytaj w lesie! A jak już przeczytasz to daj znać jak było :D
UsuńSzkoda, że na rynku jest tak mało zaskakujących książek. Większość, niestety, to podobne, pisane taśmowo, bez namysłu, przewidywalne czytadła. Na szczęście nie wszyscy pisza na ilość :)
OdpowiedzUsuńNa książki tego typu to ja mogę nawet dwa lata czekać. Widać, że poświęcono tutaj sporo czasu na dopracowanie wielu zagadnień i za to wielki ukłon w stronę autora.
UsuńO nawet nie wiedziałam, że wychodzi kolejna książka tego autora :D Gałęziste czytałam i nawet mi się podobało. Nie było to nic nadzwyczajnego, ale nie było też złe :P Jednak autor nie przekonał mnie do siebie na tyle, by sięgac po jego kolejną książkę, dlatego po tę raczej w najbliższym czasie nie sięgnę, ale kiedyś może dam jej szanse :D Cieszę się, że tobie ta książka aż tak się spodobała :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
pomiedzy-wersami.blogspot.com
Si :) mi bardzo przypadła do gustu, ale ja lubie tak pokręcone tematyki i wątki. Albo po prostu lubię się bać :)
UsuńHistorie mafijno- gangsterskie to nie mój typ :)
OdpowiedzUsuńJak to? Tajemniczy mężczyźni w mrocznym czarnym kapeluszu Ciebie nie kręcą? ;)
UsuńTa lektura jeszcze przede mną. Może w przyszłym tygodniu zacznę czytać ale już wiem, że jest świetna. Dałaś 5 mioteł, czyli ekstra uczta będzie :)
OdpowiedzUsuńSugerujesz, że jak pięć mioteł to trzeba przeczytać? :D
UsuńJa wolę najpierw przeczytać 'Gałęziste' :)
OdpowiedzUsuńCzytaj, czytaj :D Tylko potem uważaj w lesie ;)
UsuńMoże w przyszłości, bo teraz nie ciągnie mnie do tej książki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Jak przeczytasz, którąś z ksiązek to daj znać.
UsuńNie czytałam jeszcze nic tego autora, ale planuję zacząć od "Gałęziste", a potem przeczytam "Grzesznika". Rozejrzę się za książkami w bibliotekach jak wrócę od cioci :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
"Gałęziste" jest pierwszą książką autora więc warto zobaczyć w jaki sposób debiutował i jak wygląda dla porównania kolejna z książek.
UsuńCzytałam debiut tego autora - był świetny, więc tę książkę z pewnością przeczytam.
OdpowiedzUsuńZ coraz większą zachłannoscią sięgam po polskich autorów i tym razem będzie tak samo:-)
OdpowiedzUsuńA ja mam swoich zaufanych, choć nie powiem, że nowym też daję szansę
UsuńWcześniej o książce nie słyszałam, ale po Twojej recenzji chętnie to zmienię i przeczytam :)
OdpowiedzUsuńI to jest prawidłowa reakcja :)
UsuńLubię gdy autorzy bawią się z czytelnikami w "kotka i myszkę" - gdy ciężko jest cokolwiek przewidzieć, brak schematów, szybka i ciekawa akcja serwuje wachlarz emocji a czetelnik jest nieustannie zaskakiwany.
OdpowiedzUsuńNie czytałam nigdy książek tego autora, ale po Twojej recenzji jestem bardzo zaintrygowana tą pozycją. Na pewno po nią sięgnę.
Pozdrawiam 😉
Chciałabym poznać Suchego, chciałabym przekonać się o nieprzewidywalnym tonie tej powieści. Czytałam poprzednią książkę autora, więc nie miałabym nic przeciwko, by zapoznać się także z tą.
OdpowiedzUsuńJak już przeczytasz to podziel się wrażeniami.
UsuńChociaż nasz polski autor to jednak chyba się na nią nie skuszę. Nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
https://gosiaandbook.blogspot.com/2017/07/wywiad-z-hersiak.html
Za mrocznymi klimatami trzeba przepadać.
UsuńRaczej nie mam ochoty na tę książkę. Choć jestem w sumie ciekawa, bo to nasz Polak, więc chętnie bym się przekonała o jakości jego książki :D
OdpowiedzUsuńJak bedziesz miała możliwość to sięgnij po tą ksiązkę :)
UsuńTaki gatunek nie jest raczej dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do lektury. Chyba zbliża się czas poznania twórczości autora. ;)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze! Nie będziesz się nudzić :)
Usuń