Mówi się, że kłamstwo zdąży obiec świat nim prawda włoży buty.
Mówi się również, że kłamstwo ma krótkie nogi. Czy warto, więc budować
jakąkolwiek relację na nieszczerości? Jak potem prawda wpłynie na
teraźniejszość? Czy aby na pewno da się wszystko wybaczyć? A może związek
budowany na fundamentach kłamstwa ma swój własny sposób na przetrwanie?
Świat prawników rządzi się
jeszcze innymi prawami. Andrew Hamilton zalicza się do tych mężczyzn w
garniturze, którzy uwodzą kobiety, spędzają z nimi tylko jedną noc, a następnie
kończą historię. Nie jest zainteresowany bardziej rozbudowaną relacją. Nie
angażuje się, nie podchodzi emocjonalnie do kobiet. Dla niego to tylko jedna
noc.
Tym bardziej zaskoczony jest
swoją reakcją, kiedy na czacie dla prawników poznaje interesującą Alyssę, z
którą nawiązuje jedynie zawodową relację wierząc, że kiedyś i ona zakończy się
tak jak poprzednie. Codzienne rozmowy, wymiana poglądów, wymiana doświadczeń
zawodowych sprawiają, że relacja między nimi staje się coraz bliższa.
W tym samym czasie w jego
firmie zostaje zatrudniona nowa stażystka, studentka Aubrey Everhart. Jest
idealnie w typie prawnika - blondynka z długimi nogami i pięknym spojrzeniem.
Okazuje się również, że jej słowa i działania są bardzo znajome. Kiedy Andrew
połączy ze sobą wszystkie fakty odkryje w niej Alyssę - dziewczynę, która go
okłamała. Jest tylko jeden problem. Kłamstwo to coś, czego Andrew nienawidzi
najbardziej na świecie. Czy mimo wszystko zrobi wyjątek i wybaczy dziewczynie?
Jakie tajemnice ukrywa Andrew? I kto tak na prawdę w tej relacji jest
oskarżonym?
Nie muszę Wam mówić, że kiedy
tylko poznałam opis książki wiedziałam, że przepadnę z tą historią. Kiedy
zobaczyłam okładki do pierwszych dwóch tomów miałam świadomość, że nie myliłam
się w tej kwestii. Bardzo lubię prawnicze tematy zarówno w książkach jak i
filmach. Sami rozumiecie, że wyrok w tej sprawie był jednoznaczny.
Nim powiem Wam coś więcej o
samych bohaterach chciałabym jeszcze chwilkę skupić się na samej książce.
Przebieg wydarzeń został skonstruowany również w prawniczy sposób i przypomina
swoim układem proces. Pozytywnie zaskoczył mnie ten zabieg, bardzo trafnie
został wkomponowany w prawniczy świat. Tym bardziej raduje się moje serce,
kiedy wiem, że przy drugim tomie również został kontynuowany ten zamysł.
Czujemy się jakbyśmy uczestniczyli w rozprawie.
Jeżeli chodzi o postać samego
Andrew to tutaj mam bardzo mieszane odczucia. Z jednej strony to klasyczny
Casanova, który kobiety traktuje przedmiotowo i wchodzi z nimi w relację tylko
na jedną noc. Z drugiej strony jest to zraniony mężczyzna, który pod maską
pewności siebie ukrywa nieszczęśliwego i samotnego człowieka. Kiedy pęka
jego mur pozorów poznajemy człowieka zdolnego do normalnych uczuć, do ciepła i
serdeczności... Jednak nie przyzwyczajajcie się - to tylko chwilowe przebłyski.
Nie jest on również konsekwentnym mężczyzną. Wszystkie jego postanowienia i
zasady biorą w łeb, kiedy dotyczą relacji między nim, a Aubrey. Tylko, dokąd
zaprowadzi go ta niekonsekwencja? Jak długo będzie mógł ukryć swoją przeszłość
i kryjące się w niej demony? Każdy ma przecież swoje pokłady cierpliwości,
nawet Aubrey.
Jeśli natomiast chodzi o samą
Aubrey tutaj też spotykamy się z dwoma różnymi osobowościami. Na płaszczyźnie
zawodowej spotykamy pewną siebie kobietę, która mimo porażek nadal idzie do
przodu, zna swoją wartość i chce udowodnić, że jej wybory były słuszne. Z
drugiej strony poznajemy kobietę, która kocha taniec, przez który może pokazać
swoją delikatność i subtelność. Taniec, który ją wyzwala, koi zranioną duszę i
serce. Jednak, kiedy dziewczyna musi zmierzyć się z Andrew wszystkie jej zasady
i postanowienia biorą w łeb, a ona sama leci jak ćma do ognia mając świadomość,
że po raz kolejny się spali. Czy mimo wszystkich okoliczności uda się
dziewczynie udowodnić swoją niewinność? Jak na tą relację wpłynie kobieta z
przeszłości Andrew?
Nie da się nie zauważyć, że
kiedy dochodzi do kontaktu Aubrey z Andrew wszystko, co logiczne i konsekwentne
przestaje mieć znaczenie. Zasady, postanowienia, moralność - coś takiego
przestaje istnieć. Pożądanie, które między nimi występuje zasłania wszystkie
inne wartościowe w tej relacji aspekty. Zasłania logiczne myślenie,
konsekwencje, które będą musiały mieć miejsce. Liczy się tylko tu i teraz.
Mimo wielu wątpliwości Andrew
wielokrotnie niszczy obrane do tej pory schematy, ulega słabości, której
wielokrotnie nie potrafi zrozumieć. Mimo tego, że nie planuje otacza dziewczynę
troską, dba o nią na tyle, na ile potrafi.
W tej historii pojawia się również
bardzo wiele wątków pobocznych, które rozwiązanie na pewno będą miały dopiero w
trzecim tomie historii. Na pewno dowiemy się więcej o przeszłości Andrew, o
tajemniczej kobiecie oraz o tym, jakich wyborów dokona Aubrey. Czy posłucha
głosu swojego serca, a może pójdzie ścieżką wytyczona przez rodziców?
Zdziwiłam się bardzo, kiedy
okazało się, że oba tomy mają po około 120 stron. Z moją tendencją do
przywiązywania się do bohaterów to bardzo mało. Ubolewam w związku z tym, że ta
historia tak szybko się skończy, a jednocześnie wiem, że nie mogę doczekać się
kontynuacji. Tego, jako potoczą się losy tej dwójki.
Mam świadomość, że po raz
kolejny się powtórzę, ale uwielbiam okładki, które wypuszcza Wydawnictwo
Kobiece. Trafiają one idealnie w mój gust. Wyrażają tak wiele, przez tak
niewiele. Nie zdradzają wszystkie, ale kuszą tajemniczością. Nie są wulgarne,
ale wiadomo, o co chodzi. Tak, tak przepadłam.
Ta seria nie ocieka
wulgarnością, nie emanuje nienaturalnym erotyzmem. Pokazuje skomplikowaną
relację mężczyzny, który boi się zaangażować oraz kobiety, która próbuje
udowodnić swoją niewinność, ale jednocześnie się nie narzucać. Mimo złamanego
serca oboje udają, że nic się nie stało. Schowani pod parasolem paragrafów
próbują udowodnić sobie, że pożądanie miedzy nimi nie istnieje.
Pierwszy oraz drugi tom serii
Domniemanie niewinności oceniam na cztery miotły.
Pozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma
wpisuję na listę książek do przeczytania :D
OdpowiedzUsuńCały czas poluję jeszcze na te książki :) Skoro są króciutkie, to z pewnością szybko je przeczytam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fabuła książki niespecjalnie przypadła mi do gustu, ale różnie to bywa i może akurat ta lektura spodobałaby mi się ;) Muszę przyznać, że faktycznie okładki są całkiem ładne.
OdpowiedzUsuńŻyczę miłej soboty ;)
Czytałam już o tych książkach. Wydają się ciekawe.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem na tak! Szkoda tylko, że są takie króciutkie. :)
OdpowiedzUsuńByć może się skuszę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jakoś nie czuję się zachęcona, to raczej nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńOgólnie nie byłam nastawiona by teraz musieć natychmiast ale przez Ciebie chcą: TERAZ NATYCHMIAST MUSIEĆ! :D Co Ty robisz? :P
OdpowiedzUsuńSporo różnych opinii o tych książkach ale ja nie mam ich w planie. Chociaz okładki przyciągają i ten niewielki gabaryt... zaraz zmienię zdanie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://zksiazkanakanapie.blogspot.com
Bardzo, bardzo mnie przyciąga do tej serii!
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawie...
OdpowiedzUsuńZapowiadają się ciekawie i chętnie przeczytam. Szkoda tylko, że są tak krótkie.
OdpowiedzUsuń