Kiedy wydaje się, że nasze priorytety kreślą ścieżkę przez życie,
a kariera jest na wyciągnięcie ręki łatwo się zgubić w dążeniu na szczyt. Tak
samo łatwo jest przegapić wielkie szczęście, miłość i drugą osobę. Zaślepieni
gnamy do celu zatracając tym samym siebie, rujnując zdrowie, mordując
uczucia...
Maja to piękna i młoda
singielka, która ponad wszystko w swoim życiu stawia karierę. Właśnie stanęła
przed nowym zawodowym wyzwaniem, któremu chce za wszelką cenę podołać. To jej
być albo nie być.
Nie w głowie jej dom, rodzina,
a zwłaszcza macierzyństwo. Jakaś przelotna przygoda i owszem, ale nic
stabilnego.
Po przeprowadzce do Wrocławia,
podczas pierwszego dnia jej nowej pracy zdążyła zarysować auto lokalnego
dewelopera Adama. Jakby tego było mało okazuje się, że jej nowego pracodawcę
zamknięto w więzieniu, a jego miejsce zajął niewzbudzający zaufania nowy prezes.
Wszystko idzie nie tak jak
założyła sobie dziewczyna. Jednak jej relacja z przystojnym Adamem przybiera
nieplanowany obrót i oboje się w sobie zakochują. Nie może być zbyt kolorowo,
dlatego mimo rodzącego się uczucia dla Mai nadal jest najważniejsza praca, a
jej mężczyzna pojawia się tylko weekendami na chwilową nocną przygodę.
Pracoholizm dziewczyny jest w najwyższej formie, nic poza pracą się nie liczy -
jedzenie, sen, rodzina i Adam.
Ta destrukcyjna droga prowadzi
tylko na samo dno samotności. Czy Maja w porę otrząśnie się i przewartościowuje
swoje życie? Kim tak na prawdę jest nowy szef dziewczyny?
"Nie wchodź w moją
ciszę" to trzymająca w napięciu historia pełna miłosnych uniesień, emocji,
akcji i dość mocno zaznaczonego wątku kryminalnego.
Historia Mai i Adama dotyka
wielu tematów i na pewno to jest jej atut.Wzbudza ciekawość i intryguje
czytelnika. Udowadnia jak zgubny jest pracoholizm,a kariera to nie wszystko.
"(...) nigdy więcej nie
wchodź w moją ciszę, w moją największą żałobę. Teraz stoję na krawędzi. Wiedz
jedno, jeśli uda mi się z niej wrócić, z krawędzi własnej rozpaczy, to wrócę
jako zupełnie inny człowiek. (...) Kiedyś wyjdę z tej ciszy, nie wiem jeszcze
kiedy i jak, ale kiedyś z niej wyjdę. Kiedyś oswoję ból..."
Kiedy wreszcie dziewczyna
zacznie uświadamiać sobie do jakiego stanu doprowadziła swoje życie może być za
późno na zawrócenie z niektórych ścieżek w życiu. Czy mimo wszystko dziewczyna
się nie zgubi na życiowym zakręcie?
Autorka zahacza o wiele wątków,
które pozostają otwarte przy zakończeniu pierwszego tomu. "Nie wchodź w
moją ciszę" jest dopiero początkiem drogi, jaką musi przebyć nasza
bohaterka. Porusza wiele niełatwych, ale bardzo życiowych tematów. Odczuwalne
niebezpieczeństwo napędza adrenalinę. Połączenie dramatu psychologicznego,
kryminału i wkomponowanie w to delikatnych momentów tworzy całkiem ciekawą
całość. Na pewno sięgnę po kontynuację.
Książkę oceniam na cztery
miotły
Za możliwość przeczytania
dziękuję Wydawnictwu:
Pozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma
Kochana tam w tytule chyba masz błąd. Co do książki to nie jestem pewna czy to coś dla mnie, chyba wolę nie ryzykować i tak mam dużo do nadrobienia :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, zawsze coś idzie nie tak ;) nie planuje się miłości, a przychodzi nieoczekiwanie i najczęściej w postaci najprzystojniejszego faceta w dzielnicy, a dobry szef zmienia się w skurczybyka. Niestety, odpuszczę tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńNa obecny moment się wstrzymam z tą książką, bo za dużo zaległości w czytaniu i tak mam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Chyba nie czytałam jeszcze książki, w której tak ważny byłby wątek pracoholizmu, ale przyznaję, że do tej jakoś mnie nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńJa już po lekturze książki. Pozostawiła we mnie spory ładunek emocjonalny.
OdpowiedzUsuńChętnie przekonam się czy ta lektura przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńO nie, to zdecydowanie nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńSkoro książka nie zawiodła, mogłabym dać jej szansę. W tym momencie nie szukam powieści tego gatunku, ale od czasu do czasu lubię sobie urozmaicić stały repertuar więc może wtedy sięgnę:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy motyw i niestety bardzo aktualny. Jestem bardzo ciekawa jak bohaterowie książki sobie z nim poradzili. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńJuż wcześniej słyszałam o niej. Może i się skuszę :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńhttps://karolina-czyta.blogspot.com/
zachęcający cytat ! zapisuje sobie tytuł
OdpowiedzUsuńMogłabym ją poznać :]
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że mimo wszytsko trudno byłoby się odnaleźć nie znając początku tej historii.
OdpowiedzUsuń