niedziela, 27 sierpnia 2017

"Osobliwość ciszy" Alicja Masłowska-Burnos

Cisza uderza w najmniej oczekiwanym momencie. Przychodzi nieproszona, dławi czkawką, kaleczy duszę raz po raz. Odbija się echem, wypływa łzami i nie daje o sobie zapomnieć. Wprowadza w trans, w swoją prywatną krainę rozpaczy i samotności, a potem trzeba się podnieść i iść dalej...


 Maja najbardziej na świecie pragnie żyć normalnie. W końcu ma ukochanego męża, najważniejszego na świecie synka, swoja firmę i nowych przyjaciół. Tak, wreszcie wpuściła kogoś do swojego życia, pozwoliła się oswoić i przywiązać, stworzyć relację. Sama nie do końca wierzy w taki obrót sprawy, ale jak najbardziej to się dzieje. Nie jest już zimną kobietą sukcesu zaprogramowaną na prace i zadania. Tym razem jest ciepłą żoną, ukochaną mamą, przyjaciółką.
Za wszelką cenę stara się zapomnieć o przeszłości, żyć z dnia na dzień i cieszyć się chwilą. To właśnie w tym momencie, kiedy Maja traci czujność ludzie Lenkiewicza zadają jej kolejne ciosy. Morderstwo goni morderstwo, ludzie wycofują zeznania, prokurator i policjant zostają zamordowani. Ale to dopiero początek horroru, w którym znajdzie się dziewczyna. Ile jeszcze bliskich jej osób będzie musiało zapłacić najwyższą cenę za upór kobiety i niewycofanie zeznań?
Dla Lenkiewicza celem jest Maja. Zrobi wszystko aby ją dopaść, zniszczyć, zabić. Czy mu się uda?

Maja zaczyna kochać życie. Nie tylko swoich najdroższych mężczyzn, ale tak po prostu życie. Docenia małe rzeczy, uczy się czerpać z tego radość. I za wszelką cenę pragnie żyć, wychować syna na mądrego i dobrego człowieka, zestarzeć się u boku męża...

"Patrzyłam na nią jak odpływa, ona kolejna zatapia się osobliwości ciszy, kaleczy ją osobliwość ciszy. (...) Ilu nas jeszcze okaleczy osobliwość ciszy - zanim to piekło się skończy?"

Uświadamia sobie to wszystko kiedy jest już za późno. Zaufała złemu człowiekowi, wpadła w pułapkę naiwności i teraz zmierza ku przeznaczeniu. Targana strachem, rozgoryczeniem, rozpaczą musi się zmierzyć nie tylko ze swoim oprawcą, ale i z własnymi demonami z przeszłości. Czy uda jej się jeszcze odnaleźć ukojenie i wewnętrzny spokój? I jaką rolę w tym wszystkim odgrywa tajemniczy doktor?

W tej części znajdujemy odpowiedzi na wiele pytań, które pojawiły się podczas poprzednich tomów "Nie wchodź w moją ciszę" oraz "Odprowadzam ciszę".

Tutaj wątek kryminalny i akcja nabierają tępa i zaskakujących zwrotów akcji. Znajdujemy odpowiedź na pytanie dlaczego ludzie Lenkiewicza obrali na cel Maję, która była marionetką w ich rękach już w Opolu. Wydarzenia mające miejsce we Wrocławiu są wierzchołkiem góry lodowej. Jak misternie zaplanowana intryga może przeistoczyć się w koszmar jednej kobiety. Jak łatwo zostać ofiarą psychopaty.
Ale znajdujemy tutaj też inne przesłania. Przede wszystkim spodobał mi się w Trylogii Ciszy obraz siły kobiety, która przy boku kochającego mężczyzny jest w stanie dokonać rzeczy niemożliwych, podnieść się po największym upadku, ułożyć życie na nowo i być szczęśliwym człowiekiem. Gdyby nie wsparcie najbliższych i chęć walki byłoby to niemożliwe. Między innymi to właśnie ta cecha siły Majki denerwuje Lenkiewicza i jego mafijnych przyjaciół. Bez względu na to jaki cios zadadzą dziewczynie ona prędzej czy później podnosi się i pokazuje, że można nadal żyć i być szczęśliwym człowiekiem. Jej determinacja i upór dodatkowo napędzają machinę nienawiści jaka powstaje wokół jej osoby.

"W obliczu cierpienia wszyscy jesteśmy tacy sami, mądrzy czy głupi, bogaci czy biedni cierpimy tak samo"

Mało tego, tutaj poznajemy Majkę jako ciepłą i kochającą osobę, życzliwą dla innych. Wzbudza ona u nich bardzo serdeczne odczucia, które potrafią skruszyć nawet najbardziej zimne i bezwzględne serca. I chociaż kobieta nie ma świadomości tego, te wydarzenia odmienią jej życie na zawsze.

Jest i Adam, który robi bilans zysków i strat odnośnie swojej historii z Majką. I chociaż bywa burzowo to jednak dla kobiety swojego życia jest w stanie zrobić wszystko. Przede wszystkim pragnie jej bezpieczeństwa oraz bezpieczeństwa ich syna. To jego najważniejszy cel.
Nie pozwala również żonie ponownie wpaść w ramiona ciszy. Tym razem to on balansuje na krawędzi. Czy uda mu się w odpowiednim momencie wyciągnąć Majkę  z transu i objęć strachu nim ten zniszczy ich życie bezpowrotnie?

"Kochał mnie jak szalony, czułam tę jego miłość, w każdym geście, jaki wykonywał. Miłością do mnie pachniały wszystkie jego słowa, spojrzenia, miny, wszystkie jego oddechy i westchnienia..."

"Osobliwość ciszy" to zwieńczenie burzliwej i trudnej historii dwojga ludzi, którzy w imię zasad i miłość musieli przejść chyba najtrudniejszą życiową drogę bogatą w łzy, samotność, rozgoryczenie, żal, poczucie niesprawiedliwości. Jednak dzięki tej lekcji od życia nauczyli się doceniać małe rzeczy, kochać i być dla siebie wsparciem. nauczyli się wzajemnego zaufania bez, którego żadna relacja nie ma prawa bytu. I chociaż to Majka była w centrum wydarzeń i to głównie jej zmianę osobowości obserwujemy, Adam również wykazał się niebywałą odwagą i przede wszystkim wiernością. 
Jest to przede wszystkim historia, która pokazuje, że warto walczyć, że kiedy już uporamy się ze swoją ciszą, tam na zewnątrz ktoś nadal na nas czeka... Czeka, wierzy i wspiera, ale przede wszystkim kocha.
Po przeczytaniu tej trylogii i mnie dopadła specyficzna cisza zmuszająca do zastanowienia się nad pewnymi aspektami życia, doceniania małych rzeczy i walki o lepsze jutro.

Książkę jak i całą Trylogię ciszy oceniam na cztery miotły



Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu:



Pozdrawiam, 

Zaczytana Wiedźma

29 komentarzy:

  1. Czytałam już o tej trylogii. Może znajdę na nią czas.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy za recenzję, życzymy przyjemnej lektury zainteresowanym
    Serdecznie pozdrawiamy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba kiedyś pomyślę o tej trylogii. Niestety, na razie nie mam na nią czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam w wolnej chwili. Jestem przekonana, że ni będziesz się nudzić :)

      Usuń
  4. Musiałabym najpierw zacząć od początku, ale póki co nie mam na to czasu. Mam jednak nadzieję, że w przyszłości uda mi się sięgnąć po całą trylogię.

    OdpowiedzUsuń
  5. Może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na prawdę warto poświęcić chwilę tym bardziej, że ksiązki wcale nie są obszerne.

      Usuń
  6. ciekawa jestem tej bohaterki, recenzja skłania do poszukania i przeczytania tej ksiązki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bohaterka bardzo ciekawa. Z silnej, zimnej i niezależnej kobiety w kochającą i dobrą osobę.

      Usuń
  7. Hmm nie do końca mnie przekonuje, chyba daruję sobie tę serię ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Spróbowałabym z pierwszym tomem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tej trylogii, muszę bliżej przyjrzeć się poprzednim częściom :)
    Pozdrawiam :)
    czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyznam, że nie słyszałam o tej trylogii, ale po tej recenzji muszę się za nią rozejrzeć :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurczę, nie moje klimaty troszkę niestety, także podziękuję tym razem ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Musiałabym zacząć od początku, a chwilowo nie mam za dużo czasu więc chyba podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam tej serii. Chyba musiałabym zacząć od pierwszego tomu mimo wszystko;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wydaje mi się, że ta seria byłaby dla mnie za ciężka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, emocje sa trudne i ciężkie, ale mimo wszystko siła kobiety jest tutaj fajnie pokazana. I siła człowieka, który wstaje po upadku

      Usuń
  15. Postanowiłam, że nie jest to seria dla mnie, więc sobie odpuszczę.
    Przy okazji chciałabym Cię zaprosić na konkurs z powieścią Jojo Moyes. Szczegóły pod tym linkiem: http://kreatywna-alternatywa.blogspot.com/2017/08/437-rozdanie-na-koniec-wakacji.html

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Na pewno Cię odwiedzę!

Będzie mi bardzo miło jeśli mnie polubisz!

Pozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma