Zastanawialiście się jaki jest dobry sposób na udaną książkę?
Genialna fabuła? Nietuzinkowy motyw główny? Kolorowi bohaterowie?
Nieprzewidywalna i szybka akcja? Adrenalina? Emocje? A może coś jeszcze innego?
Serca pełnego pasji nie da się zatrzymać. Nie można mu powiedzieć STOP! Nie można mu kazać zwolnić. Pasja to
coś co zwyczajnie się czuje, z czym człowiek się urodził, co kocha. To
elementarna cząstka każdego istnienia, która pozwala nam zaczerpnąć powietrza,
odreagować, wyżyć się, być szczęśliwym.
Pasją Dominika jest własnie
taniec. Krump pozwala mu pokazać swoje emocje, wyrzucić je z siebie i oczyścić
się. Jest to jego metoda na pozbycie się stresu. Wraz ze znajomymi szuka
młodych ludzi, których będą mogli nauczyć tańca ulicznego, pokazać sposób na
odreagowanie. Właśnie wtedy na swojej drodze spotyka Kaję i jej siostrę Sarę,
która pragnie nauczyć się tańczyć. Jednak ta relacja nie będzie zbyt łatwa, a
ilość tajemnic wcale nie ułatwia nikomu zadania.
Dominik jest bardzo zamkniętym
człowiekiem. W swoim życiu wycierpiał się wiele, a mroczne wspomnienia
wielokrotnie nie pozwalają mu normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Ze
względu na swoją przeszłość nie wierzy w miłość, nie angażuje się w związki,
nie buduje bliskich relacji. Potrafi za to dojrzeć w ludziach negatywne emocje,
strach i pomóc im wyzwolić się spod wpływu tych czynników. Poprzez taniec
uwalnia gromadzone w sobie uczucia co pozwala odczuć swoisty rodzaj ulgi.
Kaja również nie należy do
łatwych ludzi. Zamknięta w sobie kobieta, która boi się pokochać, zaufać, dać
szansę. Żyjąc przeszłością nie jest w stanie zacząć żyć na prawdę. Wspominając
nieprzyjemne wydarzenia nie daje szansy samej sobie na bycie szczęśliwą. Tkwi w
błędnym kole swoich emocji udowadniając, że może być szczęśliwa choć tak na
prawdę jest samotna... Dodatkowo opiekuje się młodszą siostrą Sarą, która ze
względu na swoją chorobę przestała mówić. Poczucie odpowiedzialności jest
dodatkowym obciążeniem stresowym dla kobiety. Nie jest łatwo podołać wszystkim
wyzwaniom kiedy w pojedynkę kroczy się przez życie.
"Najtrudniej jest się wyrwać z szponów ciszy. Cisza nie zabija natychmiast,
jest dyskretna, odznacza się wielką dyplomacją. Cisza otacza ciało jak drobinki
pyłu unoszące się w powietrzu, uspokaja i sprawia, że chciałoby się zacząć
krzyczeć, ale jak to zrobić, kiedy krzyk zostaje zdławiony przez odgłos
przesuwanych wskazówek zegara?"
Sara natomiast zalicza się do
nastolatek, które swoim optymizmem wywołują uśmiech na twarzach innych. Mimo
faktu, że nie mówi jej sposób komunikacji nie przeszkadza nikomu w budowaniu
relacji z dziewczyną, a szczerość jaka emanuje z dziewczyny zawstydziłaby
niejednego dorosłego. Mimo tego Sara marzy aby żyć jak każdy normalny człowiek
w jej wieku, aby bawić sie i korzystać z przywilejów młodości. Nie chce być
zaklasyfikowana do ludzi chorych, niepełnosprawnych. Walczy o swoją normalność
nawet ze starsza siostrą. Mimo młodego wieku spotykamy się tutaj z bardzo
dojrzała postawą i sposobem patrzenia na świat.
Kiedy Kaja wkracza do świata
Dominika powinno mieć miejsce swoiste trzęsienie Ziemi. Jednak nic takiego się
nie dzieje. Na początku zmieniają się tylko ich emocje, które niepostrzeżenie
zaczynają kiełkować, a w pewnym momencie nie sposób już ich zatrzymać. Nim
jednak zostanie to dostrzeżone najpierw muszą poukładać sobie w głowach czego
tak na prawdę oboje chcą od życia oraz czy ścieżka, którą do tej pory wybrali
na pewno jest prawidłowa.
Historia Kai i Dominika
budowana jest na emocjach. Nie ważne czy są to emocje z przeszłości czy te
obecne tak samo intensywnie wpływają na Czytelnika. Od pierwszych stron wpadamy
w wir uczuć, strachu, niesprawiedliwości i samotności. Brniemy strona za stroną
w tym bezkresnym oceanie doznań gubiąc łzę za łzą. W pewnym momencie
pochłonięci lekturą tracimy kontakt z rzeczywistością, a dajemy się porwać
wydarzeniom z życia Dominika i Kai. Ból, który czujemy wypala w nas swoistą
dziurę, którą nie sposób wypełnić. Poczucie niesprawiedliwości pozostawia w nas
niesmak, a mimo, że na końcu odczuwamy ukojenie to historia tych trojga młodych
ludzi sprawia, że nie umiemy normalnie wrócić do codzienności. Zapomnieć o tym
co przeczytaliśmy, co czuliśmy, co wypłakaliśmy.
Dodatkowo kolejne puzzle, które dokłada nam autorka ukazując
historię Kai i Dominika sprawiają, że zmienia się wszystko, a emocje, które
odczuwamy nie maja końca. Piętrzą się z
każdą kolejną tajemnicą, z każdym mrocznym sekretem
Zapytałam się Was na początku
jaki jest sposób na udaną książkę. Miałam spore obawy kiedy dowiedziałam się,
że autorka po raz kolejny wykorzystała motyw tańca w fabule. Miałam jeszcze
większe kiedy okazało się, że taniec po raz kolejny ma być swego rodzaju
uwolnieniem od traumy, negatywnych uczuć. Bałam się aby tak bliska mojemu sercu
"Passada" nie została zastąpiona czymś innym, bardziej świeżym, bałam
się, że wszyscy zaraz o niej zapomną.
Tym bardziej czuję się lepiej
kiedy wszystkie moje obawy okazały się niepotrzebne i bezzasadne. Miło czyta
się książkę i obserwuje jak zmienia się warsztat autorki, widać poświęcony czas
i samodyscyplinę. Widać bardziej plastyczną fabułę, piękniejsze cytaty i przede
wszystkim emocje, które zwyczajnie wypływają z tej książki.
Być może sposób na dobra książkę
to nie tylko nietuzinkowa fabuła czy kolorowi bohaterowie lub inne czynniki o
których wspominałam Wam wcześniej. Moim zdaniem sposób na dobrą książkę to
ciężka praca nad własnym warsztatem, szczerość pisania i prawdziwe emocje,
takie które razem z Czytelnikiem pójdą dalej w świat. To Czytelnik zawsze dostrzeże,
tego nie da się oszukać, ani stworzyć. To po prostu trzeba czuć. Te książkę
polecam każdemu, tak samo jak wagon chusteczek przy jej czytaniu.
Książkę oceniam na pięć mioteł.
Pozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma
Lubię taniec i książki, a skoro mogę czytać o tańcu, to jestem na tak.:)
OdpowiedzUsuńZ tańca jestem taka sobie, ale książkę bym chętnie poczytała :)
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam książki z motywem tańca, dlatego chętnie po nią sięgnę. ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie historie i miałam już okazję zaczytywać się w powieściach tej autorki. Ubolewam, że nie załapałam się na egzemplarz recenzencki. Mam jednak nadzieję, że uda mi się ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńMożliwe, że kiedyś sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Od książki strony
Czytałam ze dwie książki z tańcem i jakos... no nie. Chyba nie moja bajka generalnie.
OdpowiedzUsuńAle widzę, że czytasz Weterana to czekam z niecierpliwością na recenzję!
Wybieram się na spotkanie autorskie z p. Anną :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://zksiazkanakanapie.blogspot.com/
To już kolejna pozytywna opinia tej książki i jestem w szoku, chyba sama będę musiała się za nią zabrać. Jedyną książką o tańcu jaką miałam okazję przeczytać, była książka Layli Wheldon, była w porządku. Zobaczymy jak będzie z tą pozycją.
OdpowiedzUsuńBardzo dużo osób widziałam, że polecą ta ksiazke. Dopiero jakoś twoja recenzja całkowicie mnie przekonała. Fajnie opisana, rzeczowo i bez spoilerow, dzięki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😊
U mnie czeka w kolejce i nie moge się doczekac jak zacznę czytać :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Po tak pozytywnej recenzji na pewno nie przejdę obok tej książki obojętnie :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w planach. Liczę, że i mnie się tak spodoba :)
OdpowiedzUsuńWiele już słyszałam o tej książce, no coś cudownego, przynajmniej tak wnioskuję z Twojej recenzji. Sięgnę po nią.
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/04/historia-zych-uczynkow-katarzyna.html
Muszę pamiętać o tych chusteczkach, bo na pewno książkę będę czytać :)
OdpowiedzUsuń