niedziela, 19 lutego 2017

"Siedem grzechów głuchych" Kaja Kowalewska

Każdy z nas ma jakieś cele, marzenia, fobie, lęki, demony, tajemnice, grzechy. Każdy z nas wypił drinka z Zazdrością, zaprosił do siebie Gniew, zabrał na spacer Pychę czy rozmawiał z Lenistwem. Każdy z nas ma swoje Siedem Grzechów Głuchych. I każdy z nas spotkał swoją Czerwoną Sukienkę. Każdy z nas usłyszał please try again later.



Zabieram Was dzisiaj w magiczną podróż do miasta Y. Zabieram Was w podróż z Kasandrą, Sarą, Adamem z Raju, Jo i Anitą. Zabieram Was w podróż po wersach Siedmiu Grzechów Głuchych. Zabieram Was w towarzystwie Czerwonej Sukienki, nieodebranego telefonu i Raju. Zabieram Was w emocje, które dotknęły najgłębszych zakamarków Wiedźmowej Duszy, które doprowadziły do cichych łez, czasami zapomnianych uczuć, niechcianych wspomnień. Zabieram Was w podróż do środka swojego Ja...

Poznacie Kasandrę, której potłuczona dusza, rozszarpana miłość i zdruzgotana samotność niejednokrotnie okryje Was obłędem.
Spotkacie Sarę, która zakotwiczona w kłamstwie, zakochaniu i przypruszona szczęściem będzie tkwiła w wewnętrznej sprzeczności.
Tylko co z tym wszystkim ma Czerwona Sukienka?

Poruszając się po siedmiu etapach relacji natkniecie się na Pychę, Chciwość, Zazdrość, Gniew i innych znajomych.
Spotkacie się z własnym odbiciem w lustrze, zajrzycie pod każdy kamień na dnie swojej duszy, przypomnicie sobie o każdej ranie, spotkacie się w własnym Wczoraj.

"Niektóre rany nigdy się nie zagoją. Jesteśmy do nich przypisani, one przypisane są do nas. Możemy je przemywać jodyną ze słów, amortyzować na chwilę, zalepiać plastrem. Prędzej czy później odezwą się i będą szczypać. Myślę, że każdy człowiek ma taką ranę. Taką, która się nigdy nie zagoi. taka, która rozdrapana może wywołać skurcze w żołądku."

Mimo przemijającego czasu, mimo teoretycznie mniejszego bólu każdy z bohaterów chce uwolnić się z własnego Piekła, każdy pragnie swojego Nieba, swojego Adama z Raju...

Nie umiem słownie oddać emocji, które kłębią się we mnie. Są one tak intensywne, tak silne, że nawet do końca nie umiem ich rozpoznać, nazwać po imieniu, wskazać palcem. Siedem grzechów głuchych gra na strunach mojej duszy jeden wielki koncert. Skacze po wszystkich kolorach i wydobywa te najtrudniejsze dźwięki. Te słodkie i słone. Kwaśne i bolesne, odnajduje ósmy kolor tęczy, przywołuje demony. Cała pięciolinia doznań. Tak intensywnych, że potrzebuję czasu aby przetrawić, a potem spróbować ponownie. delektować się i truć. Śmiać się i płakać...

To ze mną właśnie zrobiła ta książka... 

"Siedem grzechów głuchych" zabrało mnie w inny wymiar. Uświadomiło, że nic nie jest białe lub czarne czy czerwone. Że każda dusza ma w sobie zarówno dobro jak i zło, że każde emocje są ludzkie, a tylko od nas zależy czy poddamy się im, czy pozwolimy zapanować nad naszym życiem. Ta między wymiarowa podróż po NIEgłuchych stronach serca, duszy...

"Czasem uczucia padają na twarz. Na ręce. Na łeb i na szyję. Świat paruje od kolejnej rozpaczy, rozterki, źle dobranej miłości".

I w pewnym momencie zastanawiamy się czy to echo mojego ja? Czy to ksiazka? Gdzie tak na prawdę teraz jesteśmy? A może to tylko sen.

Chaos emocjonalny, który chyba wyłączył moje wszystkie synapsy sprawia, że nawet nie wiem czy uchwyciłam kwintesencję tej książki.
Siedem grzechów głuchych to podróż z naszymi bohaterami, droga, którą przebywamy każdego dnia, to dobro i zło z którym musimy się zmierzyć. To ja i Ty. 
W to wszystko Kaja wplotła coś więcej. Wkomponowała elementy, które każdy z nas indywidualnie pozna, odczuje, skosztuje.  Tego nie da się nazwać tak po prostu. To trzeba spróbować, przeżyć, doświadczyć. Złapać Kaje za rękę i razem z nią odbyć podróż po magicznej krainie Siedmiu...


Siedem grzechów głuchych to książka o samotności, miłości, rozczarowaniu, tęsknocie, o lękach, zazdrości, gniewie, kłamstwie. To książka przepełniona emocjami. W to wszystko wkomponowana jest historia Kasandry i Sary, które łączy coś więcej niż tylko Czerwona Sukienka.Kaja nadal trzyma wysoko poprzeczkę. Każdy, kto zna jej styl pisania, jej specyficzną i urzekającą zdolność dobierania słów nie poczuje ani grama rozczarowania.
Tej recenzji nie da się napisać tak ja zawsze bo ta książka nie jest taka jak inne. Próbowałam zaznaczyć kilka wartościowych, najbardziej trafiających do mnie cytatów. Zaznaczyłam pół książki.


Bo ta książka to coś więcej niż tylko słowa, literki. To kompozycja idealna. Bukiet. Symfonia myśli. Ta książka to jak lot na Wiedźmowej Miotle bez trzymania, bez zabezpieczenia, bez asekuracji.
Tą książkę każdy powinien przeczytać. 
Szkoda, że za moich czasów, w czasach LO nie było takich lektur. Ta mogłaby być jedną z nich. Na pewno byłaby moja ulubioną.
Często będę do niej wracać.

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Novatorja jak i samej Kai.

Pięć mioteł to zdecydowanie za mało.



Pozdrawiam,

Zaczytana Wiedźma

46 komentarzy:

  1. Hmm... jak książka w Tobie, tak ta recenzja wzbudziła we mnie różne emocje. Niby w sumie nie dowiedziałam się o czym ona jest, ale jestem zaintrygowana twoimi słowami. Skojarzył mi się "Mały książę", który zwartą historią nie jest, ale każdy czytając poczuje to co mu w duszy gra. Ciekawa, naprawdę ciekawa recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, bardziej niż chcieć przeczytać książkę chce jeszcze raz przeczytać recenzję, bo to ona wciąga ;)
      https://justboooks.blogspot.com

      Usuń
    2. Jest to na prawdę bardzo wartosciowa książka, do której długo, bardzo długo będzie się wracać :)
      Do Czerwonej Sukienki, do głuchego telefonu, do Wczoraj...

      Usuń
  2. Aż taka dobra? A tak niepozornie wygląda ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj to co proste i minimalistyczne jest niepozorne. Ale w końcu nie warto oceniać ksiązki po okładce :)

      Usuń

  3. Hmm...Tego już chyba dawno nie było,by właśnie RECENZJA wywołała tyle emocji! A czytam ją już czwarty raz i wciąż zapiera mi dech. Jestem totalnie "zamiotłowana" :)) Tak-tę książkę też przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejna perełka u Ciebie. Kaja jest wspaniała autorka :)
    Chętnie sięgnę po tę pozycję, na pewno się nie zawiode. A okładka w swej skromności wola o uwagę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byś wiedziała, że perełka <3 planuję mieć je wszystkie :D
      Okładka bez dwóch zdań idealnie pasuje w klimat...
      jestem ciekawa czy Ci się spodoba :)

      Usuń
  5. Matko, matko, tyle dobrych słów i to o jednej książce! Kai Kowalewskiej niestety nie znam, bo rzadko czytuję powieści polskich autorów (co już piszę chyba 100 raz), ale kiedy czytam Twoje recenzje, mam ochotę po prostu iść i kupić tę książkę. Chyba warto, skoro książka jest o "o samotności, miłości, rozczarowaniu, tęsknocie, o lękach, zazdrości, gniewie, kłamstwie".. czyli właściwie o wszystkim, co nas spotyka w życiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myśle, że czasami warto siegnąc po coś nowego, spróbować, zasmakować. A może to własnie to czego potrzebujesz?

      Usuń
  6. Takiej recenzji chyba jeszcze nie czytałam :) Przyznaję, że zainteresowała mnie bardziej niż książka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że mimo wszystko wyszło bardziej pozytywnie.

      Usuń
  7. Cudna recenzja, naprawdę. Samymi swoimi słowami intrygujesz, do sięgnięcia po tę powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie czytam :) Moja recenzja niebawem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow naprawdę ta pozycja mnie zaciekawiła :) Zdecydowanie muszę po nią sięgnąć !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że udało mi się wzbudzić ciekawość :)

      Usuń
  10. Samotność, rozczarowanie... Brzmi przygnębiająco. Ale jestem w szoku widząc zaznaczone fragmenty, Twoją ocenę i stwierdzenie, że książka jest inna niż wszystkie. Muszę sprawdzić w czym tkwi jej fenomen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myśle, że w autentyczności Kai. W tym, że nie pisze pod publiczkę, dla sławy, dla chwały... Myślę, że pisze z środka serca, a może jeszcze głębiej?

      Usuń
  11. Ta ksiażka może być interesująca, fajnie napisałaś i nawet mnie zainteresowała. serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak jak ujęłaś mnie Gałęziste, tak samo książką Siedem grzechów głuchych :) Brzmi niezwykle ciekawie i interesująca, a to że nie potrafisz sprecyzować swoich odczuć to najlepsza rekomendacja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się obawiałam, że zlinczujecie mój język jako ubogi z racji niemożności wysłowienia się :)

      Usuń
  13. Ile miejsc w książce pozaznaczałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wydaje się być świetna, a twoja recenzja tylko w tym utwierdza.

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeśli polecasz, to będę miała ją na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby to ode mnie zależało to byłaby na liscie obowiązkowych lektur :)

      Usuń
  16. Od jakiegoś czasu natykam się na wiele ciekawych i wartościowych cytatów tej autorki, dlatego sięgnięcie po tą książkę, to jedynie kwestia czasu. :)

    czytamogladampisze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z tym, wiele z tych cytatów trafia w serce.

      Usuń
  17. Strasznie chciałabym przeczytać książki tej autorki, ale w bibliotekach u mnie pustka -.-

    OdpowiedzUsuń
  18. Wow, bardzo mnie zaintrygowałaś. To jest coś dla mnie! :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Hej:) Ale ja lubię takie emocjonalne recenzje, pokazują one, jak książka potrafi wpłynąć na czytelnika i jak wiele potrafi wywołać wzruszeń. Ja też czasem po przeczytaniu dobrej książki mam problem z napisaniem recenzji o niej, problem z dobraniem słów:) Ciężko ubrać swoje myśli i uczucia w zdania. O tej książce nie słyszałam, ale jej fabuła mi sie podoba. Lubię książki, któe poruszają wątki samotności, tęsknotę, lęki.. sa one wartościowe.
    Pozdrawiam!:)
    (recenzentka-ksiazek.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  20. I teraz będę mieć wyrzuty sumienia, że nie mam czasu na lekturę! Ale dopisuję do listy życzeń i przeczytam ją w następnym życiu

    Pozdrawiam
    toreador-nottoread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Jestem pod wrażeniem samej recenzji. Emocje wzięły górę! Sama muszę przeczytać. Nie pozostawiłaś mi wyboru.

    OdpowiedzUsuń
  22. Tak, emocje to jedyne co mi pozostało kiedy skończyłam czytać :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Na pewno Cię odwiedzę!

Będzie mi bardzo miło jeśli mnie polubisz!

Pozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma