Dzięki sztuce, aktorom i ich mistrzowskiej grze możemy przenieść
się w inną historię, poczuć emocje, które widzimy, "kupić" to w czym
wizualnie uczestniczymy. Dajemy się ponieść chemii, którą czujemy i wydawałoby
się nawet, że możemy ją dotknąć. Widz jest największym krytykiem i bardzo
szybko dostrzeże mankamenty sztuki autorskiej i fałszywe emocje. A co jeśli
chcemy ukryć kumulujące się w nas emocje, zapieczętować je głęboko, na dnie
duszy?
Pod koniec maja zabrałam się za
książkę, która już od jakiegoś czasu porastała kurzem na mojej półce.
Postanowiłam okazać trochę Wiedźmowego Miłosierdzia i zabrać się za poznanie
historii Cassie i Ethana, którzy wcielili się w postać sławnego Romea i
Julii.
Zabierając się za czytanie
poznajemy dorosłą Cassie, która dostała główną rolę w obiecującej historii
miłosnej. Jej scenicznym partnerem ma być Ethan, z którym łączyła ją bardzo
intensywna i namiętna przeszłość. Oboje nie mieli ze sobą kontaktu od trzech
lat. Czy teraz, po latach, uda im się stworzyć aktorski duet i podołać
wyzwaniu, które przed nimi stanęło? Jak bardzo wydarzenia z przeszłości
wpłynęły na teraźniejszych bohaterów?
Na początku muszę zaznaczyć, że
akcja dzieje się na dwóch płaszczyznach czasowych - teraźniejszej i 6 lat
wcześniej. Wydarzenia są przeplątane - abyśmy mogli poznać historię relacji
Cassie i Ethana.
Młoda Cassie to niepokorna i
ambitna dziewczyna, która wyjechała daleko od rodziców, aby realizować swoja
aktorską pasję. Zaczęła też swoje dorosłe życie bez nadzoru domowego. Przyznam
szczerze, że jej osobowość, a zwłaszcza prywatne przemyślenia niejednokrotnie
mnie zaszokowały. Cóż... jej zainteresowanie anatomią człowieka budziło we mnie
zdziwienie. Widocznie jako mężatka straciłam niektóre pomysły, którymi Cassie
została obdarowana nadprogramowo. A może własnie na tym miała polegać
kontrowersyjna młodość naszej bohaterki.
Młody Ethan to człowiek
pokaleczony emocjonalnie. Zraniony, szukający akceptacji u ojca, minimalnego
docenienia. Eksponowanie uczuć na zewnątrz jest dla niego najtrudniejsze. Mur,
którym otoczył swoje "ja" blokuje go także na scenie.
Wszystko zmienia się kiedy
poznaje Cassie. Chemia, która pojawia się między nimi spontanicznie sprawia, że
wyrażanie emocji, myśli, opinii, gry aktorskiej wychodzi obojgu naturalnie,
prawdziwie.
Kiedy ta dwójka młodych,
przyszłych aktorów wciela się w rolę Romea i Julii, wszystko między nimi się
zmienia, a oni sami muszą uporządkować relację, która między nimi się
narodziła.
Jednak coś musiało pójść nie
tak skoro drogi tych dwojga ludzi się rozeszły i to aż na trzy lata, a w zamian
za to pojawiła się nienawiść.
Dorosła Cassie paja bardzo
negatywnymi emocjami do Ethana. Nie ma zamiaru mieć z nim kontaktu poza sceną,
nie chce z nim rozmawiać i niczego wyjaśniać. Liczy się tylko i wyłącznie
scena. Natomiast intencje chłopaka są znacznie inne...
Sięgając po tego typu książki
zastanawiam się zawsze, czy nie poznam zdublowanej historii? Czy nie będę się
nudzić? Ale w końcu zawsze przecież mogę poznęcać się nad bohaterami, prawda?
Dzisiaj poznęcam się tylko
trochę.
Postać Cassie w pewnym sensie
podchodzi mi pod niewyżytą nimfomankę. Jeśli kogoś uraziłam to najmocniej
przepraszam, ale takie były moje subiektywne odczucia. Momentami miałam nawet
wrażenie, że mogłaby się bardziej sprawdzić w Greyu niż tutaj jako napalona
dziewica na wolności. Zupełnie mi nie pasuje to do jej osobowości, no ale co
zrobić? Równie sprzeczne w jej charakterze było to, że niczym kameleon
wpasowywała się w grupę i robiła wszystko aby zyskać jej akceptację. Cóż, może
aktorzy tak mają - nie wiem. Jednak postać Ethana działa na nią otrzeźwiająco i
na tej płaszczyźnie przynajmniej była sobą. Nie trwało to długo, ponieważ jej
nieujarzmiona natura sprawiała, że w obecności chłopaka libido przekraczało
standardową normę. Cóż, może właśnie musiała być tak kontrowersyjna.
Na szczęście "na stare
lata" udało jej się dorosnąć i bardziej realnie patrzeć na sytuacje i
własne emocje.
Sam Ethan mam wrażenie, że
pełnił rolę stałej niezmiennej w życiu dziewczyny. Jego opanowanie i
powściągliwość jak na młodego mężczyznę była hmmm... niecodzienna.
Zastanawiałam się czy z nim pod względem anatomicznym jest wszystko w porządku.
Na szczęście autorka, aż tak bardzo go nie skrzywdziła morfologicznie,
natomiast pokiereszowała jego emocjonalną stronę. Czasami dla fabuły tak
trzeba. W związku z tym chłopak jest emocjonalnie zamkniętym człowiekiem, który
standardowo zakłada czarny scenariusz już na samym wstępie. W związku z tym nie
wchodzi w relacje damsko-męskie bo to się po prostu nie uda. Można i tak.
Chemia jaka powstała przy
pierwszym kontakcie tych dwojga jest moim zdaniem niecodzienna. Nie wiem czemu,
ale odczuwam, że ciut naciągnięta na potrzeby literackie. Jednak wyszła smacznie
i gustownie więc nie ma efektu przesłodzenia wydarzeń.
Pomysł na fabułę? Cóż, autorzy
w dzisiejszych czasach muszą się trochę wysilić aby wymyślić coś nowego,
oryginalnego i wciągającego. Tutaj się udało. Przeplatanie przeszłości z
teraźniejszością budziło moje zainteresowanie i za wszelką cenę chciałam się
dowiedzieć co tak bardzo poróżniło tych dwoje. Dzięki takiemu zabiegowi możemy
też poznać lepiej emocje i wydarzenia, które działy się na początku relacji
naszych bohaterów oraz ich długą drogę do obecnego czasu. Tutaj jak najbardziej
plus - nie nudziłam się poznając tą historię.
Warto zaznaczyć także, że
książkę czyta się szybko i przyjemnie. Nie jesteśmy przytłoczeni niczym
negatywnym, nikt nie umiera, nie ląduje w szpitalu i nie ma bogatego miliardera
z pięcioma samochodami w garażu. Na szczęście!
Podsumowując. Mimo moich indywidualnych
zastrzeżeń co do specyficznych zachowań bohaterów całość wypada dobrze. Nie
odczułam przesłodzenia oraz nadmiernego polotu literackiego. Historia wydawać
by się mogła banalna, ale jej prostota sprawia, że czytanie staje się miłe i
lekkie. Spotkamy się tutaj z dość otwartym zakończeniem. Czyżby autorka chciała
kontynuować historię tych dwojga? A może to również był celowy zabieg aby
Czytelnik mógł sam zdecydować jaki będzie finish?
Książkę oceniam na cztery
miotły
Pozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma
Nie zbyt przepadam za przeplataniem się czasów, ale książce na pewno dam szansę.
OdpowiedzUsuńTutaj jest to bardzo przejrzyście i czytelnie zrobione. Można powiedzieć, że ma "ręce i nogi" :)
UsuńPrzeczytam w wolnej chwili, bo jestem ciekawa tych specyficznych zachowań bohaterów. No i sam pomysł trochę mnie intryguje.
OdpowiedzUsuńNie każdemu przypadną do gustu. Mnie irytowały bo były lekko irracjonalne.
UsuńJak są 4 miotły, to można się skusić. :D
OdpowiedzUsuńSzastam tymi miotłami, co? :)
UsuńNie przepadam za tym gatunkiem ... a wręcz go omijam. Bo wiem ze mnie dostanę nic nowego tylko inaczej opowiedziana kolejna opowieść obyczajowa. Ale może kiedyś jak już mi sie znudzą thrillery u będę mieć ochotę na cos spokojniejszego ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To prawda, często zdarzają się zdubowane historie i coś w stylu "ale to już było". Jeśli o mnie chodzi to jest to jedna z pierwszych historii opowiedzianych w ten sposób dlatego najgorzej nie było.
UsuńKażda nowa opinia o książce, powoduje że ciągle mam mieszane uczucia do książki, sama już nie wiem, czy mogłaby mi się spodobać. Ale przeczytam, aby sama zobaczyć. :)
OdpowiedzUsuńZawsze tak jest jeśli ksiązka ma zarówno pozytywne jak i negatywne opinie. Jesli nie przeczytamy to nie będziemy wiedzieć.
UsuńTakie proste, niemal banalne i lekkie książki są dla mnie idealne :)
OdpowiedzUsuńZnam to, najszybciej można oderwać się od rzeczywistości.
UsuńNajpierw słyszałam same pochlebne opinie, potem same niepochlebne i już sama nie wiem. Z drugiej strony nie jestem zwolenniczą takich lekkich książek - muszą być naprawdę bardzo fajne, żeby mi się podobały
OdpowiedzUsuńNic na siłę. Ja nie lubię czytać książek, które nie trafiają w mój gust czytelniczy.
UsuńO nie, nie, nie.. To zupełnie nie moja bajka..
OdpowiedzUsuńhttp://kruczegniazdo94.blogspot.com
Za dużo słodkości ;) nic na siłę.
UsuńKoleżanka czytała i namawia mnie na nią, więc myślę, że w wolnym czasie rozejrzę się za nią.
OdpowiedzUsuńNie powinnaś żałować czasu spędzonego z tą książką.
UsuńGdybym trafiła na nią w bibliotece, to zapewne wypożyczyłabym :)
OdpowiedzUsuńSzukaj, może wkrótce się pojawi.
UsuńPropozycja czytelnicza na wakacyjne zaczytanie. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Koniecznie.
UsuńLekka, przyjemna, czemu nie? :) Jednak na pewno nie w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńIdealna na wakacje.
UsuńNa pewno nie dla mnie. Zapraszam do rewizyty na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, mężczyźni rzadko przepadają za takimi historiami.
UsuńNa początku bardzo mnie ta książka ciekawiła. A teraz mam do niej mieszane uczucia.
OdpowiedzUsuńJeśli nie przeczytasz to nie będziesz wiedziała :)
UsuńO tej książce jest chyba tyle samo pozytywnych opinii jak i negatywnych, może kiedyś sama po nią sięgnę, bo w sumie jestem ciekawa czy przypadłaby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńhttp://pomiedzyrozdzialami.blogspot.com/
To prawda. Sporo osób się nią zachwyca i tyle samo za nią nie przepada. Idealna nie jest, ale najgorsza też nie.
UsuńJestem jej ciekawa gdyż różne są już na jej temat zdania. Chyba sama musze się przekonać :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj i daj znać jak wypadła w twoich oczach :)
UsuńBardzo przyjemna i wartościowa recenzja. Niestety nie przekonała mnie do tego tytułu :)
OdpowiedzUsuńNie miała przekonać. To tylko moje zdanie na ten temat.
UsuńBardzo dobra recenzja ;) skuszę się :D
OdpowiedzUsuńA bardzo proszę :)
UsuńWiedźmowe miłosierdzie. :D
OdpowiedzUsuńSporo moich książek bardzo by chciało, żebym je posiadała, bo zakurzyły się konkretnie. :P
Tak, tak Wiedźmowe Miłosierdzie nie zdarza się często, trzeba się cieszyć z przypływu dobrych intencji ;)
UsuńDzisiaj liczyłam i mam 11 zakurzonych pozycji i w dodatku nieprzeczytanych na półce. Znowu się mnożą!
Musze to w końcu kupić i przeczytać :D
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Daj znać czy się podobało!
UsuńCzyli nie jesteś pewna. Przeczytaj to będziesz wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńDałaś tej książce więcej mioteł niż ja mam w kuchni, więc chyba warto :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Sama nie mam tylu mioteł w kuchni :D
Usuń